- Musicie zrozumieć, tutaj w Japonii, że kryzys w Europie się już skończył – poinformował podczas wizyty w Japonii Francoise Hollande. – Powinniśmy zacieśnić współpracę, Francji z Japonią, by wspólnie stworzyć nowe ścieżki rozwoju gospodarczego – dodał.

Optymizm francuskiego prezydenta jest mocno zaskakujący. Wiele z krajów strefy euro nadal nie może sobie poradzić z recesją oraz coraz wyższym bezrobociem. Zgodnie z ostatnim odczytem, w pierwszym kwartale 2013 r. PKB eurolandu skurczyło się o 0,2 proc. w ujęciu rok do roku. To już szósty z rzędu spadkowy kwartał i najdłuższa recesja, odkąd zaczęto w 1995 r. zbierać dane dla tego obszaru. W grupie krajów „pod kreską" znajduje się także Francja, której gospodarka skurczyła się w badanym okresie o 0,2 proc.

Równie kiepsko prezentują się wskaźniki dotyczące sytuacji na rynku pracy. Ostatnie publikowane przez Eurostat dane, za kwiecień bieżącego roku, wskazują, że stopa bezrobocia w strefie euro wynosi 12,2 proc., co jest najwyższym poziomem wskaźnika w historii wspólnej waluty. Najwyższe bezrobocie utrzymuje się w Grecji i Hiszpanii (25 proc.), a najniższe w Austrii (4,9 proc.).

Na to wszystko nakładają się problemy kolejnych bankrutów. Nie tak przecież dawno, bo zaledwie dwa miesiące temu, międzynarodową pomoc otrzymał Cypr. Przyznana przez kraje Unii Europejskiej oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy pomoc o wartości 10 mld euro  na razie załatwiła problem.

Francoise Hollande widzi jednak światełko w tunelu. - Wierzę, że kryzys nie osłabi strefy euro tylko ją wzmocni – stwierdził francuski prezydent. – Mamy nowe narzędzia (do radzenia sobie z kryzysem – red.) oraz jesteśmy bardziej solidarni w obliczu problemów. Wyraźnie poprawiliśmy jakość prowadzonej polityki gospodarczej. Powołujemy do życia unię bankową oraz stworzyliśmy nowe zasady budżetowe, które ułatwiają nam lepszą koordynację działań w całej Europie – dodał.