OPINIA: Nie obawiamy się konkursów

Potrzebujemy więcej środków na budowę ostatniej mili, a konkursów się nie obawiamy tak bardzo jak nieefektywnej kontroli kosztowej i ceny hurtowej w spółce SPV - pisze dla rpkom.pl <b>Paweł Żytecki</b>, dyrektor departamentu projektów strategicznych i rozwoju produktów w Netii. To pierwsza publiczna reakcja operatora na propozycję złożoną rynkowi przez Orange Polska.

Publikacja: 11.04.2014 20:44

OPINIA: Nie obawiamy się konkursów

Foto: ROL

Kilka dni temu, na spotkaniu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, przedstawiciele Orange Polska zaprezentowali swoją koncepcję wykorzystania funduszy na rozwój sieci telekomunikacyjnej w Polsce, która jest znacząco różna od obecnej formuły konkursowej. Koncepcja ta przewiduje bowiem powstanie spółki celowej, która domyślnie zostałaby powołana w celu budowy ostatniej mili w obszarach białych plam w całej Polsce, a następnie wybudowaną infrastrukturę udostępniałaby innym operatorom na równych zasadach. Spółka ta byłaby w założeniu otwarta dla wszystkich chętnych i to miałoby sprawić, że niepotrzebne stałyby się konkursy na wybór operatora budującego i utrzymującego wybudowaną infrastrukturę. Co więcej, spółka ta nie tylko byłaby podmiotem otrzymującym dotacje de facto poza konkursem, ale mogłaby dodatkowo zostać zasilona kapitałem z Polskich Inwestycji Rozwojowych.

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż zgadzamy się z Orange, że osiągane stopy zwrotu z inwestycji w białych plamach są na tyle niskie, a payback (kilkunastoletni) długi, że należy rozważyć wszelkie propozycje, które mają na celu pobudzenie zainteresowania tymi funduszami przez kapitał prywatny. W przeciwnym przypadku środki będą na stole, ale nikt z nich nie będzie chciał skorzystać. Administracja znowu - jak w przypadku RPO - będzie realizowała projekty ze znacznym opóźnieniem i w mojej ocenie mało sensownie, a za 2-3 lata od powstania tych sieci, samorząd będzie stał przed wyborem: permanentnie dopłacamy do działalności tych spółek czy je bankrutujemy?

Kolejnym postulatem Orange, z którym się zgadzamy jest przedmiot dotacji tj. do którego miejsca i elementu sieciowego powinno być udzielane wsparcie. Zdaniem Orange powinno być one udzielone na sieć światłowodową, aż do lokalu abonenta. W tym przypadku moim zdaniem należałoby wręcz poszerzyć zakres dotacji o urządzenie aktywne instalowane w lokalu abonenta (ONT). Dzięki temu bardzo długi payback ulegnie skróceniu o około 2 lata, co ma niebagatelne znaczenie dla całości business case. Przykład niektórych projektów FTTH zrealizowanych przez Grupę Netia pokazuje, że można tak zdefiniować warunki konkursu, aby dotacja objęła również urządzenie aktywne w lokalu abonenta.

Niestety ku mojemu zdziwieniu przeciwnikiem tego rozwiązania jest firma UPC Polska, która zarzuciła, że dotacja obejmująca włókno światłowodowe do lokalu, czy urządzenie ONT zaburza neutralność technologiczną i należy skończyć dotację na przysłowiowym płocie czy krawężniku. Moim zdaniem jest to o tyle dziwne stanowisko, że nie mówimy tutaj o blokach lecz w przewarzającej mierze o „blokach poziomych" (określenie niskiej zabudowy dla łatwiejszego zrozumienia tematu), bo takie znajdują się w przytłaczającej większości na terenach tzw. białych plam. Inaczej te plamy nie byłyby białe i pewnie UPC już dawno położyłoby tam kable koncentryczne jako jeden z podmiotów, który dużo zainwestował przez ostatnie lata we własną sieć.

Naszym zdaniem kładzenie kabli koncentrycznych w białych plamach i wzmacnianie sygnału dosłownie co 2 domy wydaje się problematyczne, jeśli nie bezsensowne. Dlatego też na potrzeby rynków (głównie USA) gdzie jest sporo „bloków poziomych" , wymyślono technologię RFoG (RF over glass), która umożliwia świadczenie usług po światłowodzie przy wykorzystaniu w pełni technologii kablowej. W takim przypadku kabel koncentryczny jest w lokalu (w domu) a do lokalu /domu dochodzi światłowód. Co więcej nic nie stoi na przeszkodzie aby terminal abonencki do RFoG też był przedmiotem dotacji.

Myślę, że mogę przy tej okazji uspokoić UPC, że ta propozycja Orange nie jest spiskiem mającym na celu wykluczenie danej technologii, tylko takie są prawa fizyki w danym terenie. Prosiłbym więc UPC o ponowne zastanowienie się nad neutralnością technologiczną , bo nie ma już nic bardziej neutralnego niż pasywny światłowód. Myślę też, że otrzymanie dotacji na terminal do RFoG może być atrakcyjne również dla UPC.

Na powyższym kończą się punkty, w których zgadzamy się z Orange. W Netii nie jesteśmy entuzjastami koncepcji wspomnianej spółki celowej zamiast formy konkursowej, ponieważ propozycja Orange jest dobra wyłącznie dla podmiotu, który:

a) ma sieć w całej Polsce bo teren inwestycji w białe plamy to cała Polska,

b) ma abonentów rozsianych po całym terenie, dzięki czemu ma klientów do migracji na nowoczesną sieć ,

c) ma już ruch IP z tego terenu, wynikający z niezerowego udziału w rynku, więc szkielet sieci już obecnie nie przenosi powietrza,

d) i przede wszystkim ma sporo sieci w tym kanalizacji i słupów, którą można wnieść aportem, dzięki czemu nie trzeba inwestować znaczącego kapitału w SPV, bo udziały wynikną z tego aportu.

Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że powyższe warunki spełnia tylko jeden podmiot w Polsce...?

Co dla takiego operatora jak Netia, który jak wiadomo nie spełnia powyższych kryteriów oznaczałoby przystąpienie do SVP w kształcie proponowanym przez Orange?

a) Brak sieci równa się brak aportu i oznacza konieczność zainwestowania gotówki, również w białych plamach, będących w dalekiej odległości od sieci Netii;

b) Brak abonentów i udziału w lokalnym rynku równa się brak ruchu do wpuszczenia w sieć transmisyjną, która to będzie dzierżawiona. Oznacza to wysokie koszty tej sieci, co przy dodatkowo niskim udziale rynkowym równa się zaporowy koszt na abonenta.

c) Możliwość zakupu usługi hurtowej na wzór dostępu BSA przy zapewnieniu kontroli kosztów przez regulatora – wygląda z pozoru atrakcyjnie, ale jeśli zna się realia działania regulatorów, optymizm tryska. Dlatego też z pewną rezerwą podchodzimy do zapewnień przejrzystej kontroli cenowej, dostępu do sieci za pomocą BSA i wstępnych zapewnień Orange, że będzie się to małym podmiotom opłacać.

Być może się mylę i mój pesymizm jest wyolbrzymiony, dlatego jesteśmy otwarci na dyskusję. Chcielibyśmy jak najszybciej zobaczyć liczby i mechanizmy kontroli cenowej, ponieważ na dzień dzisiejszy jak na razie formuła konkursów wydaje nam się najbardziej atrakcyjna dla mniejszych podmiotów.

Grupa Netia, jako jeden z nielicznych operatorów wygrywała konkursy na budowę ostatniej mili i (jako spółka Telefonia Dialog) dysponujemy blisko 150 000 gospodarstw domowych w zasięgu FTTH i budujemy kolejne 18 000. Potrzebujemy więcej środków na budowę ostatniej mili, a konkursów się nie obawiamy tak bardzo jak nieefektywnej kontroli kosztowej i ceny hurtowej w spółce SPV.

AUTOR: Paweł Żytecki, Strategic Project & Product Development Department Director w Netia SA.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy