- Ubezpieczyciel został pozwany przez 168 konsumentów, a wartość przedmiotu sporu to 1.778.935,45 zł – przypomina Małgorzata Więcko-Tułowiecka z biura Rzecznika Ubezpieczonych.
- W toczącym się postępowaniu sądowym udział wziął również Urząd Rzecznika Ubezpieczonych. W dniu 7 marca 2014 r. do Biura Rzecznika wpłynęło bowiem pismo pełnomocników konsumentów zawierające wniosek o przedstawienie przez Rzecznika Ubezpieczonych poglądu w sprawie.
Pozew dotyczy pobieranych przez ubezpieczyciela opłat tzw. likwidacyjnych, które doprowadziły do utraty całości bądź znacznej części wpłaconych przez ubezpieczonych pieniędzy. Niezgodność wysokich opłat likwidacyjnych z prawem została ustalona już w 2008 r., kiedy zapadł pierwszy wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów kwestionujący możliwość ich pobierania w tak nieadekwatnych kwotach. Przez wiele kolejnych lat ubezpieczyciele jednak nadal stosowali niekorzystne zapisy wobec konsumentów. - Skutkowało to kolejnymi wpisami w rejestrze klauzul niedozwolonych, które dziś już nie pozostawiają złudzeń, że praktyki ubezpieczycieli nie były w tym zakresie zgodne z prawem – zaznacza Więcko-Tułowiecka.
Chcąc uniknąć zwrotu gigantycznych kwot pobranych niezgodnie z prawem, ubezpieczyciele zmieniają praktyki pobierania opłat likwidacyjnych. Tak również stało się w sprawie klientów Aegon. Kiedy stosowane przez ubezpieczyciela zapisy ogólnych warunków ubezpieczenia ustanawiające opłaty likwidacyjne zostały uznane przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za niedozwolone, ubezpieczyciel postanowił jednostronnie zmienić system rozliczania pobieranych kwot. W oparciu o założenia przyjęte w uchwale Zarządu nadal pobierał opłaty likwidacyjne przyjmując na poczet tej opłaty sumę kosztów dystrybucji umowy, wystawienia polisy oraz rozwiązania umowy. Ekspert zaznacza, że co prawda, przyjęty nowy system rozliczeń w niektórych przypadkach doprowadził do zwrotu części pobranej opłaty – to w innych przypadkach doprowadził do jej podwyższenia. Najistotniejszą kwestią, według niej, był jednak fakt, iż działanie ubezpieczyciela stanowiło przejaw jednostronnej zmiany umowy z pominięciem zgody drugiej strony, co nie jest dopuszczalne. Dlatego w swoim poglądzie, który został właśnie przesłany sadowi rozpoznającemu sprawę, Rzecznik Ubezpieczonych wyraził przekonanie, że argumenty podniesione przez konsumentów w pozwie są zasadne, a ich powództwo powinno zostać uwzględnione. Do stanowiska Rzecznika załączono również raport z 2012 r. Może być on bowiem istotnym dowodem w rozpatrywanej sprawie.
Obecnie toczą się trzy inne sprawy sądowe z powództwa grupowego przeciwko ubezpieczycielom – wszystkie związane z ubezpieczeniami inwestycyjnymi oraz bezprawnie pobranymi opłatami likwidacyjnymi. Na podstawie istniejących już wpisów do rejestru klauzul niedozwolonych, które zakazują stosowania opłat likwidacyjnych (obecnie jest ich 6), można stwierdzić, że liczba pozwów grupowych przeciwko ubezpieczycielom w zakresie umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym może niebawem wzrosnąć. Schemat dochodzenia roszczeń jest bowiem w takich przypadkach dość prosty – zapisy umów ubezpieczenia dotyczące opłat likwidacyjnych zostały zakwestionowane już wielokrotnie – argumentów konsumentom nie będzie więc brakowało. W postępowaniach sądowych nie są jednak analizowane inne nieprawidłowości z zakresu ubezpieczeń inwestycyjnych, o których szczegółowo Rzecznik Ubezpieczonych pisał w swoim raporcie. Już obecnie część ubezpieczycieli nie umieszcza we wzorcach umownych zapisów dotyczących opłat likwidacyjnych, pobiera je jednak w innej formie i innym czasie. Skutek dla konsumenta może być jeszcze bardziej negatywny. Niestety, przyczyną takiego stanu rzeczy jest wysoka prowizja, którą otrzymują podmioty oferujące ubezpieczenia inwestycyjne. Prowizja wynosi najczęściej 100% rocznej składki ubezpieczeniowej, co oznacza, że ubezpieczyciel wypłaconą pośrednikowi kwotę musi „odzyskać" z wpłaty klienta. Biorąc pod uwagę fakt, iż zawarta umowa jednocześnie nie gwarantuje klientowi żadnej konkretnej kwoty z inwestycji – ryzyko utraty pieniędzy przez klienta jest bardzo duże. To właśnie z tego powodu ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym w obecnej formie nie spełniają użytecznych społecznie funkcji – ani ochronnej ani inwestycyjnej.