Przy wyborze banku liczy się cena

Co trzeci Polak wciąż nie korzysta z usług bankowych. O wyborze instytucji od lat przesądza wysokość opłat za oferowane produkty. Tylko 5 proc. klientów chce zmienić bank

Aktualizacja: 16.12.2009 07:25 Publikacja: 16.12.2009 02:00

Przy wyborze banku liczy się cena

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Najważniejsze kryterium wyboru banku przez Polaków się nie zmieniło. To wciąż opłaty czy oprocentowanie decydują o skorzystaniu z usług danej instytucji finansowej. Uważa tak prawie połowa ankietowanych w najnowszym sondażu GfK wykonanym na zlecenie „Rz”.

Gdy „Rz” pytała respondentów o to ponad dziesięć lat temu, na pierwszym miejscu również wymieniana była wysokość oferowanego przez bank oprocentowania.

Obecnie oprócz ceny o wyborze banku decyduje jakość i szybkość obsługi, a dopiero potem odległość najbliższej placówki od miejsca zamieszkania lub pracy. Renoma oraz forma własności mają dla Polaków dużo mniejsze znaczenie. – Na polskim rynku nadal są duże różnice w wysokości opłat, prowizji i oprocentowania między poszczególnymi bankami. Dotyczy to zwłaszcza rachunków osobistych i kredytów hipotecznych. Choć nie ma instytucji, które są tańsze od konkurentów w każdym segmencie produktów – mówi Paweł Majtkowski, główny analityk z Expandera, firmy zajmującej się doradztwem finansowym.

[wyimek]20 milionów rachunków osobistych prowadzą banki w Polsce[/wyimek]

Czynnik finansowy jest szczególnie ważny dla osób z wyższym wykształceniem. W tej grupie wymienia go 53 proc. badanych. Wśród klientów z wykształceniem podstawowym i zawodowym jest to ważne dla około 40 proc. badanych.

Odwrotna zależność występuje w przypadku odległości do najbliższej placówki. Jest ona zdecydowanie mniej istotna dla klientów z wyższym wykształceniem. Może to świadczyć o tym, że w tej grupie większość osób wykonuje operacje elektronicznie, przede wszystkim przez Internet, a do oddziału przychodzi tylko wtedy, gdy musi podpisać nową umowę, np. kredytową, bądź skorzystać z innego produktu, którego nie można uruchomić przez serwis transakcyjny w Internecie (tą drogą można już zakładać m.in. [link=http://www.rp.pl/temat/181772.html]lokaty[/link], kupować jednostki funduszy inwestycyjnych, a nawet [link=http://www.rp.pl/temat/181784.html]ubezpieczenia[/link] – red.).

Wyniki badań wykonanych przez GfK pokazują, że ponad połowa Polaków (56 proc.) korzysta z usług jednego banku, a 8 proc. ma produkty dwóch instytucji. Blisko jedna trzecia respondentów (31 proc.) przyznaje, że nie korzysta z usług bankowych. Ten odsetek od kilku lat pozostaje na zbliżonym poziomie. W 2002 r. 65 proc. dorosłych Polaków deklarowało w sondażu dla „Rz”, że korzysta z usług bankowych. Z ostatnich badań wynika, że tylko 10 proc. osób z wyższym wykształceniem i aż 56 proc. osób z wykształceniem podstawowym nie korzysta z żadnego produktu finansowego.

Tylko 5 proc. osób rozważa w ciągu najbliższego półrocza zmianę swojego obecnego banku na inny. Jednocześnie ponad połowa z nich twierdzi, że istotna byłaby dla nich pomoc banku w załatwieniu formalności związanych z przeniesieniem konta. To szczególnie ważne w związku z tym, że od stycznia 2010 r. przenoszenie rachunków będzie łatwiejsze. Wszystko za sprawą nowej rekomendacji Komisji Europejskiej, która zacznie obowiązywać w Unii. W Polsce odpowiednie procedury przygotował Związek Banków Polskich.

– Nowy bank pomoże w przeniesieniu zleceń, poleceń zapłaty, a na życzenie klienta może także poinformować pracodawcę czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych o zmianie numeru konta — tłumaczy Norbert Jeziolowicz z ZBP.

Z ostatniego sondażu Instytutu Pentor dla ZBP wynika, że zdecydowana większość bankowców (80 proc.) nie obawia się, że ta zmiana będzie skutkowała masowym odpływem klientów. Fali przenoszenia rachunków spodziewa się tylko 18 proc. bankowców.

Na nowych regulacjach mogą skorzystać mniejsze instytucje finansowe, które aktywnie poszukują nowych klientów, a także te, które dopiero budują swoją pozycję na rynku detalicznym, jak Meritum Bank, Alior Bank, Allianz Bank i DnB Nord.

Ale także najwięksi gracze na rynku liczą na przejęcie klientów od konkurentów. BZ WBK wdrożył ostatnio specjalną usługę, która pozwala uniknąć mozolnego wprowadzania danych odbiorców w usługach bankowości internetowej osobom, które dokonywały wcześniej przelewów tą drogą w innych bankach. Można je po prostu wgrać do nowego konta.

Obecnie banki w Polsce prowadzą ponad 20 mln rachunków osobistych, z czego prawie połowa przypada na PKO BP (6,6 mln) oraz Pekao (ponad 3 mln).

[ramka][b]Więcej placówek na milion mieszkańców niż w Wielkiej Brytanii[/b]

Liczba placówek instytucji oferujących usługi bankowe jest w Polsce stosunkowo duża w porównaniu z wieloma innymi krajami Unii Europejskiej.

Wynika to m.in. z faktu, że do instytucji oferujących usługi płatnicze w 2008 r. zaliczono nie tylko placówki instytucji kredytowych (banków komercyjnych i spółdzielczych oraz [link=http://www.rp.pl/temat/318265.html]SKOK[/link]), ale również 8411 placówek pocztowych.

Polska z liczbą 653 placówek na milion mieszkańców znajduje się na poziomie wyższym od średniej unijnej (575). To jednocześnie lepszy wynik niż osiągnięty m.in. w Holandii (223), Szwecji (207), Wielkiej Brytanii (400), Danii (401) czy Finlandii (316).

Polska przewyższa pod tym względem także wielu nowych członków Unii Europejskiej: Czechy (525), Słowację (529), Litwę (569), Słowenię (344) i Bułgarię (41). W porównaniu z danymi za 2007 r. (szóste miejsce na 26 krajów) sytuacja Polski w tym zakresie się nie zmieniła, a w porównaniu z danymi za 2006 r. (dziesiąte miejsce na 26 krajów) Polska wyprzedziła takie kraje, jak Łotwa, Francja, Austria, Węgry i Estonia, ale została wyprzedzona przez Portugalię. ?[/ramka]

[ramka][b]Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP, partner Ernst & Young [/b]

Można oczekiwać, że polski rynek usług bankowych będzie się rozwijał w tempie wzrostu dochodów Polaków. Będzie to więc bardzo powolny wzrost. Główne przyczyny tego, że spora część Polaków nie korzysta z usług banków, to ich wysoka cena i niskie dochody obywateli oraz to, że część z nas po prostu nie potrzebuje produktów bankowych. Stopień ubankowienia społeczeństwa zwiększyłby się znacznie, gdyby np. świadczenia dla emerytów były przekazywane wyłącznie na konta. Ale na to jeszcze musimy trochę poczekać.

Ale z badań widać też, że Polacy jak muszą to korzystają z usług banków bez oporów. Tak jest w przypadku emigrantów, którzy przesyłają pieniądze do Polski. 90 proc. z nich ma do czynienia z instytucjami finansowymi.

Jedyną nadzieją na częstsze korzystanie z usług banków jest wzrost dochodów Polaków, bo same banki robią niewiele, by pozyskać nowych klientów. Świadczą o tym podwyżki opłat wprowadzone w ostatnich latach, co przełożyło się na dobre wyniki tych instytucji. A Polacy, próbując zmniejszyć np. opłaty za przelewy, wybierają często banki internetowe. [/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=m.krzesniak@rp.pl]m.krzesniak@rp.pl[/mail][/i]

Najważniejsze kryterium wyboru banku przez Polaków się nie zmieniło. To wciąż opłaty czy oprocentowanie decydują o skorzystaniu z usług danej instytucji finansowej. Uważa tak prawie połowa ankietowanych w najnowszym sondażu GfK wykonanym na zlecenie „Rz”.

Gdy „Rz” pytała respondentów o to ponad dziesięć lat temu, na pierwszym miejscu również wymieniana była wysokość oferowanego przez bank oprocentowania.

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy