Enea niekoniecznie w amerykańskie ręce

Nie wszystkie fundusze inwestycyjne są zadowolone z pomysłu sprzedaży pakietu akcji Enei inwestorom ze Stanów Zjednoczonych

Publikacja: 15.01.2010 02:13

Planowana na luty oferta 15 – 16 proc. akcji energetycznej spółki w większości trafić może na rynek amerykański.

– W tym przypadku ważna jest jak najlepsza cena oraz czas przeprowadzenia transakcji. Mniejsze znaczenie ma zaś, czy akcje trafią do inwestorów z Europy Zachodniej czy z USA – mówi Andrzej Pawłowski, członek zarządu Skarbca TFI. Na rynku pojawiają się jednak również liczne krytyczne głosy. Paweł Homiński, zarządzający z Noble Funds TFI, zwraca uwagę na to, że jeśli akcje Enei trafiłyby tylko na rynek amerykański, to Skarb Państwa mógłby zostać posądzony o nierówne traktowanie inwestorów. Musiałby się ponadto liczyć z tym, że nie uda mu się uzyskać satysfakcjonującej ceny.

[wyimek]1,4 mld zł wart jest szacunkowo pakiet akcji Enei, który chce sprzedać resort skarbu[/wyimek]

Krytycznie o planach MSP wypowiada się również Patryk Jabłonowski z Deka Investment. Jego zdaniem, inwestorzy amerykańscy (zwłaszcza portfelowi) na rynkach wschodzących preferują spółki z dużych gospodarek. W przypadku mniejszych krajów patrzą zaś przeważnie tylko na duże spółki.

– Dlatego uważam, że inwestorem zagranicznym, do którego kierowane są oferty polskich spółek, powinien być inwestor z zachodniej Europy. Nie wiem, skąd pomysł uplasowania akcji Enei na rynku amerykańskim. Wszystko jest jednak oczywiście pochodną ceny i popytu – mówi.

Wciąż nie wiadomo, skąd pomysł sprzedaży akcji spółki w USA. Wczoraj nie udało nam się uzyskać komentarza w tej sprawie od doradcy prywatyzacyjnego (Credit Suisse). Przedstawiciele spółki poinformowali „Rz”, że decyzja o miejscu uplasowania oferty została podjęta przez resort skarbu. – W komunikacie poinformowaliśmy, że oferta trafi zarówno do inwestorów krajowych, jak i zagranicznych. Oczywiście nie można wykluczyć, że będą tam również inwestorzy amerykańscy – mówi Maciej Wewiór, rzecznik MSP.

Planowana na luty oferta 15 – 16 proc. akcji energetycznej spółki w większości trafić może na rynek amerykański.

– W tym przypadku ważna jest jak najlepsza cena oraz czas przeprowadzenia transakcji. Mniejsze znaczenie ma zaś, czy akcje trafią do inwestorów z Europy Zachodniej czy z USA – mówi Andrzej Pawłowski, członek zarządu Skarbca TFI. Na rynku pojawiają się jednak również liczne krytyczne głosy. Paweł Homiński, zarządzający z Noble Funds TFI, zwraca uwagę na to, że jeśli akcje Enei trafiłyby tylko na rynek amerykański, to Skarb Państwa mógłby zostać posądzony o nierówne traktowanie inwestorów. Musiałby się ponadto liczyć z tym, że nie uda mu się uzyskać satysfakcjonującej ceny.

Ekonomia
Podcast „Twój Biznes”: Nowe restrykcje USA na chipy: Polska w gronie krajów drugiej kategorii
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Ekonomia
Biznes ma szansę zbudować kapitalizm interesariuszy
Ekonomia
Wojciech Trojanowski, członek zarządu Strabag Polska: Jest optymizm, ale i wiele wyzwań
Ekonomia
Pogrom byków na GPW. Gdzie jesteś św. Mikołaju?
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego