W poniedziałki aktywność graczy na rynku z reguły nie jest duża, a wczoraj dodatkowo na taki stan wpłynęła absencja graczy ze Stanów Zjednoczonych, którzy właśnie świętowali Dzień Prezydenta. Wskazówek nie było również z rynku chińskiego, gdzie rozpoczęto świętowanie Nowego Roku (potrwa do piątku). Pusty był także kalendarz wydarzeń makro, co też nie ułatwiało życia inwestorom.
Jedynie GUS opublikował dane na temat inflacji, która w styczniu okazała się nieco wyższa od prognoz (3,6 proc. rok do roku). Dane te zostały zignorowane przez rynek.
Nie ma się zatem co dziwić, że na warszawskiej giełdzie chętnych do handlu było jak na lekarstwo. Na koniec dnia łączny obrót wyniósł 1,1 mld zł.
Niska płynność sprawiła, że stosunkowo łatwo było wpływać na kurs. Na szczęście dla posiadaczy akcji wczoraj krajowe fundusze pchnęły rynek w górę. Ceny akcji wzrosły średnio o 1,6 proc. (WIG).
W gronie największych firm skupionych w WIG20 najmocniej podrożały papiery banków PKO BP i Pekao. Dzięki temu indeks zyskał 1,92 proc. i tym samym umocnił się powyżej wsparcia w okolicach 2200 pkt. Na akcjach obu banków skupił się też obrót, który stanowił wczoraj niemal 45 proc. łącznych obrotów giełdy.