Rafał Grodzicki, pełnomocnik zarządu PZU do spraw oferty publicznej, nie chce potwierdzić tego terminu. – PZU dokłada starań, aby zakończyć ofertę zgodnie z terminami przewidzianymi w porozumieniu pomiędzy resortem skarbu, Eureko oraz powołaną spółka Kappa – podkreśla w rozmowie z „Rz”.
Grodzicki ujawnia, że „duża” pula akcji będzie zaoferowana inwestorom indywidualnym. – Naszą intencją jest, podobnie jak i największych właścicieli spółki, by akcje PZU były powszechnie dostępne dla przeciętnego Polaka – wyjaśnia pełnomocnik. Nie chce mówić, jaki będzie podział akcji między inwestorów instytucjonalnych i indywidualnych. – Dokładna struktura oferty zostanie określona w prospekcie – zaznacza.
Oferta może być jednak zablokowana już po zatwierdzeniu prospektu, gdy wycena spółki sugerowana przez konsorcjum banków spadnie poniżej 292,5 zł za akcję. Wówczas firma Eureko będzie miała prawo sprzeciwu co do terminu oferty. Musi się ona jednak odbyć przed końcem 2012 r.
Dziś na rynku dostępne są akcje pracownicze należące do ponad 7 tys. osób, często pracowników PZU. Można kupić je w obrocie pozagiełdowym. W piątek ich ceny wahały się od 370 do 390 zł za papier. – Obrót nimi jest niewielki. Sprzedają je głównie osoby, które boją się formalności związanych z dematerializacja akcji lub potrzebują gotówki – usłyszeliśmy w Powszechnym Towarzystwie Inwestycyjnym z Poznania, które handluje akcjami PZU.
W ofercie publicznej spółka nie będzie emitować nowych akcji. Sprzedane ma być 20 proc. walorów: wniesionych do firmy Kappa (spółka specjalnego przeznaczenia) oraz z pakietu Eureko. Na rynek trafi 17,2 mln sztuk akcji, o nominale 1 zł każda. Minimalna wartość oferty przekracza 5 mld zł. Jej termin określony został w ugodzie między dwoma największymi akcjonariuszami: Skarbem Państwa i Eureko. Ma się ona odbyć w „najkrótszym możliwym terminie”, nie później niż do końca 2011 r.