Najważniejszą informacją końca tygodnia na rynkach finansowych była zaskakująca decyzja amerykańskiej rezerwy federalnej. Fed podwyższył niespodziewanie stopę dyskontową o 25 pkt bazowych, do 0,75 proc. Inaczej niż wcześniej sądzono, rynki finansowe przyjęły tę informacje ze spokojem. Wydaje się, że inwestorzy uwierzyli, że ta decyzja jest dowodem na to, iż sytuacja systemu finansowego w USA się poprawia. Uspokajające były też zapowiedzi Fedu, że przez dłuższy czas stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie.
Jednak na odbicie na rynkach wschodzących duży wpływ miały drożejące na światowych rynkach surowce. W ciągu pięciu dni notowania ropy poszły w górę o ponad 7 proc. Ruch ten odbył się bez aktywności chińskiego rynku, który w minionym tygodniu nie pracował. W ciągu ostatnich pięciu dni notowania na rosyjskiej giełdzie poszły w górę o ponad 4 proc.
Mimo to zarówno ten rynek, jak i większość giełd z państw rozwijających się nie odrobiły strat z ostatniej korekty i wciąż są na minusie. Zdaniem niektórych analityków nie należy liczyć na kontynuację zwyżek na polskiej oraz światowych giełdach.
– W tym tygodniu spodziewam się przesilenia. Na WIG20 nie powinno dojść do przekroczenia pułapu 2290 pkt. W dłuższej perspektywie oczekuję na dalsze spadki – pisze Sławomir Dębowski, analityk Globtrex.com. Miniony tydzień indeks największych spółek z polskiej giełdy zakończył na poziomie 2249 pkt.