W ubiegłym roku zadłużenie Polaków na kartach kredytowych wzrosło z 12,7 mld zł do prawie 15 mld zł. Według prognoz Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową w 2013 r. sięgnie ono 28 mld zł. Rośnie też liczba użytkowników kart. W 2009 r. przybyło ponad 1,6 mln kart kredytowych i jest ich już 11 mln sztuk, co oznacza, że statystycznie co trzeci dorosły Polak ma w portfelu kredytówkę.
Jeden z liderów rynku, Citi Handlowy, w ubiegłym roku sprzedał ponad 185 tys. nowych kart kredytowych; ma ich już ponad 1 mln. A w PKO BP po wzroście o 5,7 proc. liczba kredytówek przekroczyła już 1,1 mln sztuk. Jednak najwięcej wydanych kart ma na koncie Bank BPH (po połączeniu się z GE Money Bankiem) i na koniec grudnia 2009 r. było to ponad 1,4 mln aktywnych kart kredytowych.
– W samym czwartym kwartale nastąpił niewielki spadek liczby kart w wyniku zaostrzenia polityki kredytowej, a także w wyniku ujednolicenia definicji aktywnych kart kredytowych w obu bankach – tłumaczy Aleksandra Kwiatkowska z Banku BPH.
Oprocentowanie kart kredytowych na rynku jest wysokie i sięga 17 – 20 proc., co oznacza, że jest droższe w porównaniu z innymi rodzajami kredytów, np. linią odnawialną w koncie osobistym (z danych NBP wynika, że średnie oprocentowanie kredytu w rachunku bieżącym wynosi 12 proc.). Mimo to okazuje się, że wielu klientów nie spłaca całego zadłużenia w okresie bezodsetkowym i korzysta z tej formy finansowania.
– Z kredytu na karcie kredytowej korzysta większość aktywnych klientów banku – potwierdza Paweł Zegarłowicz z Banku Handlowego. W Raiffeisen Banku jest to ponad połowa, podobnie jak w ING Banku Śląskim i Banku BPH. Natomiast mniejszy odsetek, bo ok. 30 proc. klientów, korzysta z oprocentowanego kredytu w karcie w PKO BP.