Sprzedaż sztabek będzie wzrośnie

Najwięksi dystrybutorzy kruszcu w Polsce spodziewają się, że rynek złota inwestycyjnego zwiększy się w tym roku o kilkanaście procent.

Publikacja: 11.01.2013 03:32

Sprzedaż sztabek będzie wzrośnie

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

Na ponad 4,1 tony można szacować sprzedaż złota inwestycyjnego w Polsce przez największe spółki dystrybucyjne w ubiegłym roku – wynika z udostępnionych przez nie danych.

Duże zainteresowanie

Liderem rynku pozostaje notowana na warszawskiej giełdzie i kontrolowana przez znanego biznesmena Zbigniewa Jakubasa Mennica Polska. Tylko po 11 miesiącach 2012 roku sprzedaż sztabek i monet bulionowych (o ich wartości decyduje waga kruszcu) przekroczyła 2 t.

Uwzględniając sprzedaż hurtową sztab oraz sprzedaż innych wyrobów – także dla przemysłu – spółka sprzedała 10 t złota.

Na drugim miejscu jest Mennica Wrocławska, która sprzedała osobom fizycznym prawie 1,1 t sztabek i monet. Trzeci gracz – wybierająca się na mniejszy parkiet warszawskiej giełdy, NewConnect, spółka Inwestycje Alternatywne Profit (IAP) – sprzedała 800 kg kruszcu, natomiast notowana już na „małej giełdzie" Grupa Mennice Krajowe (GMK) – 215 kg.

– Sądzimy, że rynek detaliczny będzie w tym roku rozwijał się w tempie 10 proc. – szacuje Grzegorz Zambrzycki, prezes Mennicy Polskiej.

– Na krajowym rynku pierwotnym oczekiwany poziom sprzedaży w tym roku to ok. 5 t – mówi Marianna Wodzińska z biura prasowego IAP. – Wzmożone zakupy spodziewane są w Polsce tradycyjnie wraz ze wzrostem cen, który analitycy prognozują na koniec II kwartału oraz na koniec roku. Sprzedaż złota w 2013 r. powinna się zwiększyć w przedziale 9–12 proc. – dodaje. Oznacza to, że firma szacuje całą ubiegłoroczną sprzedaż w Polsce na 4,45–4,6 t.

– Oczekujemy wzrostów cen i wzrostu popytu wśród inwestorów indywidualnych – mówi Bartłomiej Knichnicki, prezes GMK. – Złoto coraz bardziej przebija się do świadomości Polaków jako dobra inwestycja oraz zabezpieczenie ich majątku. Stopniowo też zaczynają oni rozumieć, że w kruszec można inwestować małe kwoty, nawet od kilkuset złotych – dodaje.

Przytacza również wyniki ankiety przeprowadzonej przez Deustche Bank, dotyczącej perspektyw finansowych Polaków na 2013 rok. – Złoto zostało wskazane jako druga najbardziej zyskowna forma inwestycji, po nieruchomościach. Na pytanie o planowane na ten rok czynności finansowe 4 proc. osób wskazało zakup złota, a 2,6 proc. nabycie akcji – podsumowuje Knichnicki.

Prognozy dla kruszcu

W ubiegłym roku złoto zdrożało o 7,1 proc., do 1675,35 dol. za uncję (31,1 g). Jednak od początku października trwa korekta i do wczoraj kruszec staniał o 7,3 proc., do 1660 dol.

Dla inwestorów w Polsce kluczowy jest też kurs dolara. Przeliczając na naszą walutę, szlachetny kruszec staniał w 2012 roku o 3,7 proc., do 5183 zł za uncję. Dla porównania – w tym czasie warszawska giełda dała zarobić 27 proc.

Warto jednak pamiętać, że inwestycja w złoto jest zalecana jako długoterminowa – na przynajmniej kilka lat.

Od ostatniego tygodnia grudnia kruszec – licząc w naszej walucie – znów drożeje.

– Na 160 walut światowych złoto pozwoliło zarobić w zeszłym roku w ponad 150 przypadkach. Ubiegły rok był dość łaskawy dla rynku akcji, co sprawiło odpływ znacznych aktywów o nastawieniu spekulacyjnym, niezainteresowanych jednocyfrowymi stopami zwrotu na złocie – komentuje Piotr Wojda, wiceprezes Mennicy Wrocławskiej. Jaka rysuje się przyszłość? Nasi rozmówcy obstawiają wzrost notowań. Na rynku nie brakuje hurraoptymistycznych prognoz. Peter Schiff, szef Euro Pacific Capital, który wsławił się przewidzeniem ostatniego kryzysu, niedawno stwierdził, że 5000 dol. za uncję jest realne, jeśli jedynym remedium na kłopoty Ameryki będzie dodruk dolara.

Pomocna dla inwestorów może być prognoza przygotowana przez agencję Bloomberg na podstawie ankiety wśród ponad 20 analityków i specjalistów z rynku surowców. Średnia oczekiwań, jeśli chodzi o cenę uncji złota w 2013 r., to 1849 dol. Oceny są jednak mocno zróżnicowane – widełki są rozpięte między 1661 a 2113 dol. Analitycy spodziewają się, że średnia cena będzie w tym roku rosła z kwartału na kwartał (patrz wykres). Najwięksi optymiści liczą na zwyżkę kursu do 2300 dol. w II półroczu, pesymiści oczekują spadku do 1460 dol. w IV kw.

Jeśli uwzględnić oczekiwania analityków, że w 2013 r. średni kurs złota wyniesie 1849 dol. za uncję, a za dolara zapłacimy w tym roku średnio 3,24 zł – średni kurs złota można prognozować na niemal 6000 zł za uncję. Byłby to rekord.

Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ

Główne zalety inwestowania w złoto w formie fizycznej są takie, że mamy ten surowiec realnie oraz że możemy go zbyć praktycznie w dowolnym czasie i miejscu na świecie. Minusem jest natomiast konieczność przechowywania i ubezpieczenia, co może oznaczać kolejne koszty. Inwestowanie w złoto w formie fizycznej jest najczęściej długoterminową lokatą kapitału. Aby nie narażać się na zbyt duże ryzyko, przeciętny inwestor indywidualny nie powinien lokować na tym rynku całego swojego kapitału, lecz tylko kilka procent oszczędności. Ważnym czynnikiem wpływającym na notowania złota jest wartość dolara amerykańskiego, bo to właśnie w tej walucie na ogół wyrażana jest cena tego kruszcu. Gdy dolar jest słaby, to wywiera presję na wzrost notowań złota.

Nasz rynek dopiero raczkuje

Sprzedaż złota inwestycyjnego rośnie w Polsce z roku na rok, jednak jest wciąż niewielka w zestawieniu z najbardziej rozwiniętymi rynkami na świecie. Z raportu World Gold Council za trzeci kwartał ubiegłego roku wynika, że w Europie przodują Niemcy i Szwajcarzy. W tym okresie sprzedano tam odpowiednio 29 i 17 t sztabek i monet bulionowych. W 2011 roku sprzedaż złota inwestycyjnego w Niemczech wyniosła prawie 160 ton. W Polsce moda na kupowanie sztabek rozpoczęła się niedługo po wybuchu kryzysu. W 2009 r. rynek był szacowany na ok. 500 kg, zaś w 2013, a więc po zaledwie kilku latach, dystrybutorzy oczekują dziesięć razy tyle. Notabene na fali gorączki złota jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać spółki handlujące kruszcem – wiele z nich z „mennicą" w nazwie. Zainteresowanie Polaków szlachetnym metalem wykorzystali także twórcy Amber Gold – firmy oferującej lokaty rzekomo zabezpieczone złotem. Dystrybutorzy sztabek obawiali się, że afera nadweręży zaufanie Polaków do kruszcu, jednak stało się odwrotnie – zwiększyło się zainteresowanie posiadaniem złota w fizycznej postaci. Rozważając zakup złota, należy pamiętać, że to inwestycja długoterminowa. Rynek wtórny nie jest szczególnie płynny, a dystrybutorzy – choć gwarantują odkupienie sztabek w każdym momencie – naliczają za to słone opłaty. Przykładowo za stugramową sztabkę Kowalski zapłaciłby wczoraj w Mennicy Polskiej 17 516 zł. Gdyby w tym samym momencie chciał ją sprzedać, uzyskałby od spółki 16 281 zł. Zatem aby tylko wyjść na zero, inwestor musiałby poczekać na wzrost kursu złota – w naszej walucie – o nieco ponad 7 proc.

Na ponad 4,1 tony można szacować sprzedaż złota inwestycyjnego w Polsce przez największe spółki dystrybucyjne w ubiegłym roku – wynika z udostępnionych przez nie danych.

Duże zainteresowanie

Pozostało 97% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy