Dane okołorynkowe z USA były mieszane: polepszył się indeks koniunktury w przemyśle ISM, ale pogorszył w usługach. Na rynku pieniężnym mieliśmy podwyżkę stóp w Europie i Polsce, przy czym poprzednia jastrzębia retoryka obydwu banków centralnych uległa złagodzeniu. W sektorze spółek surowcowych doszło do dużej wyprzedaży akcji, jednak kluczowa w tym momencie sytuacja na rynku ropy wciąż nie napawa optymizmem. Zapasy są niskie i mimo zwiększenia produkcji nie widać jeszcze efektów w postaci ustabilizowania się ceny surowca.
Historycznie na rynkach rozwiniętych bessa trwała przeciętnie nieco ponad rok i przynosiła 20 – 50 proc. spadku ceny. Teraz jesteśmy blisko historycznego przeciętnego czasu trwania bessy w warunkach więcej niż przeciętnego spadku cen. Spółki bankowe na rynkach rozwiniętych straciły już połowę wartości, czyli tyle co podczas największych krachów giełdowych we wczesnych latach 70. i 80. Wyceny w polskim sektorze bankowym są najatrakcyjniejsze od kilku lat. Polskie banki są notowane ze wskaźnikiem cena/zysk ok. 10 – 12x, czyli zbliżonym do wskaźników banków regionalnych i być może z niewielką premią do zachodnich instytucji finansowych, zakładając konieczność podnoszenia przez nie kapitałów. Sektor telekomunikacyjny powinien być wspierany przez wysokie przepływy pieniężne, natomiast w segmencie rafineryjnym wycena kilkanaście procent poniżej wartości księgowej, jeżeli nawet nie gwarantowała wzrostu, to zabezpieczała przed dalszymi spadkami. Utrzymująca się niechęć do inwestowania w spółki małe i średnie może przez jakiś czas skutkować presją cenową, ale i w tym sektorze można było zaobserwować pewne rozwarstwienie.
Wzrost gospodarczy w Polsce może spowalniać w najbliższych kwartałach, co już przekłada się na obniżanie prognoz zysków przez analityków (działa też tutaj efekt wysokiej bazy odniesienia z ubiegłego roku). Reasumując, są już warunki, by w krótkim terminie ustabilizowała się sytuacja na rynkach akcji. Natomiast wciąż czekamy na potencjalne dane (ropa lub inflacja), które wyciszyłyby emocje inwestorów. Rynki w dużej mierze zdyskontowały spowolnienie, aczkolwiek wysokie ceny ropy bardziej, niż się to dotychczas wydawało, będą ograniczać tempo wzrostu gospodarczego. Wobec tego w najbliższych miesiącach może być trudno o trwały trend wzrostowy, natomiast w perspektywie długoterminowej obecne wyceny akcji powinny zapewnić zyski.