Złoty od końca lipca stracił do euro 27,5 proc. W ostatnich dniach zmiany kursu, który przebił psychologiczną granicę 4 zł, osiągały w ciągu sesji 1,5 proc. W miniony czwartek wyniosły 3,5 proc.
- Złoty podlega bardzo dużej zmienności. Zwłaszcza w ostatnich miesiącach jego deprecjacja wzrosła. Jeżeli chodzi o możliwości działań NBP płynny kurs jest wartością samą w sobie. Nie jestem gorącym zwolennikiem interwencji, ale nie wykluczam takiej potrzeby - powiedział Skrzypek.
Po wejściu Polski do ERM-2 (planowany rok: 2012) interwencje stałyby się praktyką NBP.
- Stanowisko banku centralnego było do tej pory takie, że za wyjątkiem naprawdę ekstremalnych sytuacji, wstrzymywano się od interwencji. Nie mamy obecnie do czynienia z sytuacją ekstremalną – mówi Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK.