Kto się złoży na kryzys

Kraje UE mogą mieć problem z pozyskaniem pieniędzy na wsparcie gospodarki Agencja Standard & Poor’s ostrzega, że trudności mogą mieć Grecja, Irlandia, Portugalia i Hiszpania

Publikacja: 16.01.2009 08:05

Kto się złoży na kryzys

Foto: AFP

Europejskie rządy chcą w tym roku sprzedać na rynku niespotykane ilości obligacji w celu sfinansowania pakietu antykryzysowego. Pytanie, kto je kupi i za jaką cenę.

Kraje strefy euro planują pożyczyć nawet 870 miliardów euro. Ekonomiści oceniają, że na świecie podaż papierów rządowych będzie trzykrotnie większa niż w 2008 roku. Każdy próbuje walczyć z kryzysem, pompując w swoją gospodarkę budżetowe pieniądze w postaci ulg podatkowych, gwarancji kredytowej czy po prostu żywej gotówki. Ale inwestorzy są wybredni: chcą dobrych warunków i mają w czym wybierać. Będzie jeszcze więcej papierów, jeśli wszystkie kraje UE posłuchają wezwania Brukseli do budżetowego wspierania gospodarki. W listopadzie 2008 roku Komisja Europejska zaproponowała, aby na walkę z kryzysem wydać dodatkowe 200 mld euro. Część tej kwoty mieści się już w przedstawionych pakietach narodowych, ale niektóre kraje jeszcze zwlekają.

Wczorajszy dzień był dla rządów niezły. I Niemcom, i Włochom udało się pożyczyć w sumie ponad 12 mld euro i sprzedać prawie całość zamierzonej emisji, choć jeszcze tydzień wcześniej niemieckie Ministerstwo Finansów musiało zachować jedną trzecią wystawionych na sprzedaż obligacji dziesięcioletnich. Analitycy zauważają jednak, że emitenci idą na ustępstwa, dotyczy to szczególnie krajów mniej wiarygodnych, jak Włochy, gdzie dług publiczny przekracza wartość produktu krajowego brutto. Różnica w rentowności między papierami włoskimi a niemieckimi, nominowanymi przecież w tej samej wspólnej walucie, doszła już w ostatni dzień 2008 roku do 155 pkt bazowych (setnych punktu procentowego), co stanowi rekord w dziesięcioletniej historii euro.

[ramka]870 mld euro

planują pożyczyć kraje strefy euro. Chcą zaoferować inwestorom finansowym obligacje tej wartości[/ramka]

Podobnie jak Włochy, coraz bardziej będą cierpieć inne państwa strefy euro, szczególnie te, które do tej pory szybko się rozwijały, a teraz grozi im głęboka recesja. Dostrzegają to agencje ratingowe, z których ocen korzystają inwestorzy, gdy podejmują decyzję o zakupie papierów skarbowych. W środę agencja Standard & Poor’s obniżyła rating Grecji, wcześniej ostrzegła, że obniżka może grozić aż trzem innym krajom strefy wspólnej waluty: Irlandii, Portugalii i Hiszpanii. Niepokój dotyczący Irlandii jest tak poważny, że wczoraj nawet pojawiły się na rynku pogłoski o próbie uzyskania przez rząd w Dublinie pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego (taką pomoc uzyskały m.in. Ukraina i Węgry). Wprawdzie premier Brian Cowen potem zaprzeczał, ale inwestorzy ciągle nieufnie patrzą na stan irlandzkich finansów.

Z kolei w Hiszpanii inwestorzy z niepokojem śledzą ostatnie dane o gospodarce. Według najnowszych statystyk w listopadzie 2008 roku produkcja przemysłowa była o ponad 15 proc. mniejsza niż rok wcześniej, co jest rekordowym spadkiem po latach hiszpańskiej prosperity. Rentowność hiszpańskich obligacji dziesięcioletnich jest już o 1 pkt proc. wyższa niż niemieckich. To też rekord w historii euro.

[ramka][b]Simon Tilford, główny ekonomista londyńskiego Centrum Reformy Europejskiej (CER)[/b]

Rządy na całym świecie zamierzają w tym roku pożyczyć na rynku niespotykane wcześniej sumy pieniędzy. USA nie będą miały problemu ze znalezieniem nabywców, niezależnie od tego, ile zechcą pożyczyć. Niemcy raczej też nie, podobnie niektóre mniejsze, ale stabilne gospodarki UE – jak Holandia. Jednak wiele państw UE raczej nie pożyczy takich pieniędzy jak planuje, a przynajmniej nie po takiej cenie, jak sobie to teraz wyobrażają. Rentowność obligacji jest dość niska, co jest typowe dla czasów spowolnienia gospodarczego i niskich stóp procentowych – wtedy papiery rządowe są dla inwestorów bezpiecznym schronieniem. Ale inwestorzy zaczynają już rozróżniać między jakością zadłużenia różnych krajów strefy euro. W pewnym sensie to pozytywne, działa dyscyplinująco na rządy. Samo członkostwo w strefie euro nie gwarantuje już krajom dostępu do taniego finansowania. [/ramka]

[ramka][b]Polskie finanse[/b]

[srodtytul]Niski deficyt to większa wiarygodność[/srodtytul]

Polska nie będzie miała problemów ze sfinansowaniem tegorocznych potrzeb pożyczkowych – zapewnia MF.

Takie niebezpieczeństwo widzą natomiast ekonomiści, ponieważ w tym roku wszystkie światowe mocarstwa zamierzają pożyczyć znacznie więcej niż w 2008.

– Obecny rok jest rokiem niepewności – stwierdził Jacek Rostowski, minister finansów. – Obawy dotyczą nawet takich państw, jak Niemcy, Wielka Brytania czy USA. To pokazuje stopień niepewności co do rozwoju sytuacji, ale z drugiej strony daje się na szczęście zauważyć spadek poziomu nerwowości na rynkach. Zdaniem ministra, jeśli będziemy dbać o naszą wiarygodność na rynkach międzynarodowych, to nie będziemy mieć problemów ze sprzedażą obligacji. – Kluczowe w tej kwestii jest utrzymywanie niskiego deficytu, co jest naszym głównym celem – dodał Rostowski.

Wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska dodała, że dało się zauważyć od początku roku znacznie większą podaż papierów na międzynarodowych rynkach niż w latach ubiegłych. – Aczkolwiek banki, które przeprowadzają dla nas emisje, sygnalizują, że Polska nie ma zamkniętego rynku, czyli zamkniętego okienka w zakresie sprzedaży obligacji, pozostaje tylko kwestia ceny – wyjaśniła Zajdel-Kurowska. O tym, jak będzie to wyglądało w rzeczywistości, przekonamy się już wkrótce, ponieważ nasz rząd przygotowuje na I kwartał tego roku emisję papierów w euro.

[i]Elżbieta Glapiak[/i][/ramka]

Europejskie rządy chcą w tym roku sprzedać na rynku niespotykane ilości obligacji w celu sfinansowania pakietu antykryzysowego. Pytanie, kto je kupi i za jaką cenę.

Kraje strefy euro planują pożyczyć nawet 870 miliardów euro. Ekonomiści oceniają, że na świecie podaż papierów rządowych będzie trzykrotnie większa niż w 2008 roku. Każdy próbuje walczyć z kryzysem, pompując w swoją gospodarkę budżetowe pieniądze w postaci ulg podatkowych, gwarancji kredytowej czy po prostu żywej gotówki. Ale inwestorzy są wybredni: chcą dobrych warunków i mają w czym wybierać. Będzie jeszcze więcej papierów, jeśli wszystkie kraje UE posłuchają wezwania Brukseli do budżetowego wspierania gospodarki. W listopadzie 2008 roku Komisja Europejska zaproponowała, aby na walkę z kryzysem wydać dodatkowe 200 mld euro. Część tej kwoty mieści się już w przedstawionych pakietach narodowych, ale niektóre kraje jeszcze zwlekają.

Pozostało 83% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy