Na giełdzie też są przeceny, jakich dawno nikt nie widział. Tylko nastroje trochę mniej entuzjastyczne. A przecież akcja to towar podobny do sukienki czy marynarki. Im bardziej przeceniona w stosunku do wartości, tym atrakcyjniejsza dla kupującego. Z perspektywy czasu widać, że zimowa wyprzedaż na giełdzie była doskonałą okazją. W ciągu kilku lat akcje powinny przynieść nieporównywalnie wyższe zyski niż lokaty bankowe czy obligacje. Trzeba jednak przygotować się na dużą zmienność w najbliższym czasie. Nerwy inwestorów giełdowych zostaną jeszcze wystawione na niejedną próbę. Odrzucając katastroficzny scenariusz, w którym świat pogrąża się w chaosie gospodarczo-finansowym, powinniśmy przyjąć, że nasz kraj wyjdzie z kryzysu wzmocniony gospodarczo, co przełoży się na pozycję rynkową polskich spółek i ich wyceny. Schodząc do poziomu mikro, szukając zyskownych pomysłów inwestycyjnych, rozglądałbym się za wytwórcami dóbr wysoko przetworzonych, innowacyjnych, za liderami w swojej branży. [/ramka]
[ramka][b]Tomasz Korab, wiceprezes Opera TFI[/b]
Zainteresowani inwestycjami alternatywnymi w długiej perspektywie powinni zwrócić uwagę na metale i gaz ziemny. Producenci aluminium, cynku i miedzi wstrzymali inwestycje, a kryzys wywołał drastyczne spadki cen. Poprawa sytuacji gospodarczej może spowodować zwyżkę notowań tych surowców w ciągu kilku lat. Wpływ na wzrost ceny gazu ziemnego będzie mieć dążenie państw rozwiniętych do uniezależnienia się od ropy naftowej wydobywanej w niestabilnych politycznie regionach świata oraz presja na czystsze metody wytwarzania energii. Należy pamiętać, że ceny surowców cechuje wysoka zmienność.
W celu ograniczenia ryzyka polecamy budowę zdywersyfikowanego portfela lub lokowanie środków poprzez fundusz inwestycyjny.
W krótszej, kilku-, kilkunastomiesięcznej perspektywie postawiłbym na poprawę nastrojów na rynku papierów korporacyjnych, który stracił znacznie na wartości w pierwszej fazie kryzysu. Teraz inwestorzy zaczną doceniać przecenione papiery. [/ramka]
[ramka][b]Witold Garstka, kierownik rynku obligacji w BZ WBK AIB Asset Management[/b]W dłuższym, kilkuletnim okresie banki centralne będą podwyższać stopy procentowe, aby zebrać z rynku nadmiar pieniędzy i ograniczyć wzrost inflacji. Pierwsze symptomy wzrostu cen są już widoczne na rynkach surowcowych (dotyczy to szczególnie ropy). Opłacalność inwestycji w obligacje zależeć będzie od tego, czy stopy wzrosną już na początku ożywienia gospodarczego, czy banki odłożą tę decyzję do czasu, aż będą mieć pewność co do trwałości poprawy koniunktury. Pierwszy scenariusz jest niewątpliwie lepszy dla inwestujących w papiery skarbowe, natomiast drugi – bardziej prawdopodobny.