Nie tylko klienci, ale także część banków może skorzystać na wejściu w życie rekomendacji nadzoru finansowego dotyczącej spłaty kredytów walutowych bez konieczności przeliczania ich ze złotych po kursach banków.
Od 1 lipca ratę będzie można spłacić bezpośrednio w walucie kredytu, np. we frankach szwajcarskich.
To oznacza, że klient będzie mógł kupić walutę na spłatę raty w dowolnym miejscu. Banki stracą wówczas dodatkowy dochód ze stosowania wysokich kursów, po których przeliczają raty.
Ale są wśród nich takie, które mogą na tym zarobić. To instytucje, które nie refinansują portfela walutowego z pożyczek we frankach szwajcarskich od swoich zagranicznych inwestorów, a muszą to robić przez kupno drogich instrumentów finansowych typu swap.
Jeśli klienci spłacający kredyty przyniosą do banków franki, ta „luka walutowa” będzie się domykać.