WIG20 najwyżej od października

Indeks największych spółek warszawskiej giełdy zyskał 4,09 proc. Złoty umocnił się w relacji do głównych walut

Publikacja: 21.08.2009 14:46

WIG20 najwyżej od października

Foto: AFP

Opublikowane rano o wzroście indeksu PMI, obrazującego aktywność przemysłu w strefie euro, wzrósł w sierpniu z do 47,9 pkt (wobec prognozowanych 47,5 pkt).

Zarówno indeks dla przemysłu, jak i PMI dla sektora usług [link=http://www.rp.pl/artykul/5,352002.html]wzrosły [/link] bardziej od prognoz. Konsekwentnie zbliżają się do granicy 50 pkt., która oznacza ożywienie danej gałęzi gospodarki.

Lepsze od oczekiwań były też popołudniowe dane o sprzedaży domów w Stanach, po których zwyżka giełdy w Warszawie nabrała tempa.

Prawdopodobnie część gotówki przenosi się do nas z rynków z azjatyckich. Zdaniem maklerów parkietowi w Warszawie mogło pomóc też zalecenie J.P. Morgan, który podniósł rekomendację dla polskich, czeskich oraz węgierskich akcji do "przeważaj w portfelu" z "niedoważaj w portfelu" i dalszy napływ środków do krajowych funduszy inwestycyjnych.

- Spada awersja do ryzyka, atmosfera na rynkach zagranicznych się poprawia. Ostatni miesiąc pokazał dodatnie saldo napływów do polskich funduszy, w tym miesiącu pewnie też będzie podobnie, to wszystko napędza wzrosty - uważa Marcin Dąbrowski, zarządzający w Skarbiec TFI.

O 16:12 WIG20 rósł o 4,2 proc. do 2.236,39 punktu. W tym czasie paneuropejski indeks FTSEurofirst zwyżkował o 2,2 proc.

W gorszych nastrojach byli dziś za to akcjonariusze informatycznej grupy Sygnity, która jeszcze w maju zapowiadała, że osiągnie w tym roku zysk netto. Wczoraj wieczorem podała jednak, że w II kwartale zanotuje 80-90 mln zł straty operacyjnej, a na zysk netto w tym roku nie ma szans.

Kurs Sygnity tracił w ciągu dnia nawet 19 proc. Pod koniec sesji przecena sięgała 11 proc., przy 46 mln zł obrotów (ósme miejsce na rynku).

Pod kreską kończyły dzień również notowania Banku BPH SA, który przed sesją poinformował, że miał w drugim kwartale 52 mln zł straty netto.

To czy notowania w Warszawie mają jeszcze szanse na wzrosty zależy od realnych danych z gospodarki, a nie tylko nadziei na poprawę - oceniają zarządzający funduszy.

- Jesteśmy już dosyć wysoko, wyceny pokazują, że firmy muszą poprawiać swoje wyniki żeby uzasadnić swoje notowania. Zobaczymy czy tak się stanie. Na razie wskaźniki wyprzedzające koniunkturę się poprawiają i oczekiwania ekonomistów odnośnie wzrostu gospodarczego są coraz wyższe - dodaje Dąbrowski.

Euro kosztowało dziś nawet 4,09 zł, frank szwajcarski 2,69 zł, a dolar amerykański 2,84 zł. [b][link=http://www.rp.pl/temat/215270.html]Aktualne notowania walut sprawdź tutaj[/link][/b]

Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień