– Koszty obrotu bezgotówkowego są w Polsce kilkakrotnie wyższe niż średnia europejska wynosząca 0,3 proc. Jest to jedna z barier rozwoju handlu i usług w Polsce. Wysokie koszty ponoszone na rzecz banków zmniejszają konkurencyjność gospodarki – mówi Artur Szymoniak, dyrektor departamentu rozwoju usług sieci Żabka.
Jak podaje NBP, w Polsce na koniec ub.r. działało 230,6 tys. terminali do przyjmowania transakcji bezgotówkowych. Tymczasem samych sklepów spożywczych jest ponad 100 tys., nie licząc restauracji i innych placówek handlowo-usługowych. W części z nich, np. w hipermarketach, działa zazwyczaj po kilkanaście terminali. W wielu z powodu wysokich prowizji kartą ciągle płacić nie można, jak choćby w sklepach Biedronki, największej sieci handlowej w Polsce.
– Zdarza się, zwłaszcza u sprzedawców funkcjonujących przy niskich marżach, że kartą trzeba zapłacić więcej, niż gdyby rachunek był regulowany gotówką, albo nie można skorzystać z rabatu, np. z karty stałego klienta – mówi Nikodem Szadkowski, zastępca dyrektora Departamentu Analiz Rynku UOKiK. – Sprzedawcy detaliczni w ten sposób rekompensują sobie część lub całość prowizji, których wysokość z ich perspektywy jest barierą dla rozwoju rynku płatności bezgotówkowych.
Firmy skarżą się na wysokość prowizji nawet w innych krajach, gdzie stawki są już dużo niższe niż w Polsce. – Nie widzę powodu, aby były tak duże różnice w obsłudze transakcji kartami i gotówką – mówił Stephen Robertson, dyrektor generalny British Retail Consortium, zrzeszającego firmy z 21,5 tys. sklepów. A w Wielkiej Brytanii prowizje i tak są o połowę niższe niż w Polsce. Z wyliczeń Robertsona wynika, że gdyby koszty obsługi niezależnie od typu płatności były takie same, wówczas tylko firmy z tej organizacji zaoszczędziłyby 480 mln funtów.
Aby zwiększyć szanse w negocjacjach z bankami, polskie firmy powołały w ramach PKPP Lewiatan zespół roboczy, w którego skład wchodzą m.in. największe sieci handlowe, PKN Orlen czy LOT. – Nie powinna to być jednak tylko inicjatywa firm, potrzebujemy pomocy banków, ponieważ czeka nas stały wzrost wartości płatności bezgotówkowych, a na obecnych warunkach nikomu nie opłaca się instalować nowych terminali – dodaje Leszek Wieciech, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.