Aż 4,5 miliona Polaków przepłaca za ubezpieczenie – wynika z badań przeprowadzonych przez instytut badawczy IPSOS. Prawie trzy czwarte właścicieli samochodów nie robi nic, żeby zapoznać się z ofertą różnych towarzystw.
Możliwość szybkiego przeanalizowania produktów dostępnych na rynku dają porównywarki internetowe. Zbierają one oferty wielu towarzystw i za pomocą systemu analizują je pod kątem potrzeb konkretnej osoby. Korzystanie w porównywarki nie zobowiązuje do zakupu polisy i nic nie kosztuje.
– Nie ma najtańszego ubezpieczenia dla wszystkich. Jeśli dane towarzystwo oferuje dobrą polisę jednemu kierowcy, nie znaczy to, że dla drugiego będzie mieć tak samo atrakcyjną propozycję – mówi Wojciech Rabiej, szef porównywarki ubezpieczeniowej rankomat.pl. – W ciągu kilkunastu miesięcy zarejestrowało się u nas niemal 200 tys. użytkowników. Przez najbliższy rok liczbę tę chcemy podwoić.
Schemat działania porównywarek jest podobny. Użytkownik wypełnia formularz z danymi. Pytań jest dużo i są szczegółowe. Na przykład w ubezpieczeniach samochodu dotyczą pojazdu (marka, wiek, zabezpieczenia auta itp.), właściciela auta (płeć, wiek) i dotychczasowego przebiegu ubezpieczenia. Dzięki temu otrzymamy ofertę dopasowaną do ryzyka, które my stwarzamy, i uwzględniającą przysługujące nam zniżki.
Po uzupełnieniu danych dostajemy listę produktów, które spełniają nasze wymagania. Możemy wybrać taki, który odpowiada nam najbardziej. Porównywarki są różnie skonstruowane. W niektórych dostaniemy tylko wykaz produktów uporządkowanych według cen, w innych także opis ofert czy nawet ranking pod kątem stosunku ceny do jakości. Niektóre porównywarki dają od razu możliwość zakupu ubezpieczenia. Wybieramy interesujący nas produkt, płacimy kartą bądź przelewem, a polisę otrzymujemy e-mailem.