Nie wiadomo, na jak długo, być może na zawsze. W urzędzie powstaje bowiem nowy plan zagospodarowania nabrzeży wiślanych i projekt stoku wraz z torem saneczkowym, halą walk, restauracjami i hotelami może się w nim w ogóle nie znaleźć.

Przez najbliższych pięć lat władze nie planują też budowy linii tramwajowej łączącej najbardziej oddalone osiedla z głównym zakładem pracy w Płocku – PKN Orlen.

Zarówno stok, jak i tramwaj to pomysły poprzedniego prezydenta. Przez część mieszkańców oceniane były jako wyraz jego megalomanii, przez innych – jako wizjonerskie projekty.

Priorytetem inwestycyjnym obecnej władzy jest udrożnienie komunikacyjne miasta, czyli budowa dróg i wiaduktów.