W ciągu ostatnich kilkunastu lat zarówno regulatorzy, jak i operatorzy mieli do czynienia z sieciami miedzianymi odziedziczonymi z czasów monopoli. Zadanie otwarcia rynków było w tamtej sytuacji trudne i tylko częściowo skuteczne. Obecnie ponad 10 lat po powszechnej liberalizacji rynku w 1998 roku, operatorzy zasiedziali utrzymują średnio prawie 50 proc. rynku detalicznego. Wraz z przejściem na sieci nowej generacji nie zmienią się ogólne zasady ekonomiki. Sieci stacjonarne wymagają bardzo wysokich kosztów utopionych.
Tak jak nigdy w przeszłości nie miało sensu powielenie sieci miedzianych, tak w tym trudnym klimacie gospodarczym jeszcze mniej sensu ma powielanie drogich sieci światłowodowych. Jeżeli chcemy jak najszerzej wykorzystać ograniczony kapitał, jakim dysponujemy, powinniśmy budować tylko jedną sieć światłowodową obok istniejącej sieci miedzianej. A jeśli chcemy mieć jakąkolwiek nadzieję na rozwój usług, które wykreują wartość dodaną dla tych nowych sieci - potrzebujemy również konkurencji. Powiedziałbym nawet, że w nowej sytuacji potrzebujemy konkurencji nawet bardziej niż kiedykolwiek!
Jednak w przypadku NGA możemy spojrzeć na nowe modele biznesowe i zadać nowe pytania. Jak powinniśmy projektować sieci, żeby były one rzeczywiście otwarte od samego początku? Czy sieci budowane w architekturach, takich jak punkt-punkt są z natury bardziej przyszłościowe i otwarte niż inne? Czy możemy zaadresować raz a dobrze wszystkie obecnie występujące problemy, wynikające z integracji pionowej operatorów zasiedziałych, które utrudniają konkurencję? Czy możemy zmienić model własności, tak aby dostęp do sieci nie był już kontrolowany przez operatora zasiedziałego, lecz przez kilka podmiotów, a nawet przez przedsiębiorstwa w ogóle spoza sektora telekomunikacyjnego? Jaka będzie rola inwestycji publicznych w NGA, w tym 9 mld euro, o których niedawno mówiła Komisja Europejska?
Wiem, że wiele z tych pytań jest trudna a nawet frustrująca. Nie ma idealnego scenariusza z punktu widzenia interesu publicznego, a decydenci nie mają magicznej różdżki, za dotknięciem której wszystkie te kwestie mogłyby zostać rozwiązane. Najlepsze, co można zrobić, to wysłać odpowiednie sygnały do inwestorów.
Po pierwsze, ważne jest, aby system regulacyjny nagradzał inwestycje, a nie nagradzał tych, którzy czerpią zyski wyłącznie z istniejących aktywów. Sieci światłowodowe nigdy nie zostaną zbudowane, jeśli zyski z istniejących sieci miedzianych przekraczać będą zyski, które mogą być uzyskane z inwestowania w NGA. Bliskie konsultacje Komisji Europejskiej w sprawie ustalania cen za dostęp będą miały zasadniczy wpływ na to, czy Europa przeniesie się na sieci nowej generacji, czy utknie z sieciami miedziany przez wiele kolejnych lat a być może najbliższych dziesięcioleci.