Reklama

Opłacalność inwestycji w złoto w 2011 r.

We wrześniu kurs tego kruszcu pobił rekord, przekraczając 1920 dolarów za uncję, by w grudniu spaść do około 1600 dolarów. Wielu analityków spodziewa się dalszego wzrostu

Aktualizacja: 29.12.2011 15:06 Publikacja: 29.12.2011 00:27

Opłacalność inwestycji w złoto w 2011 r.

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Problemy krajów strefy euro oraz USA, obawy o spowolnienie gospodarcze na świecie sprzyjały wzrostowi cen złota. Od stycznia do września notowania tego kruszcu zwiększyły się o ponad 40 proc., ale obecnie są o ok. 15 proc. poniżej rekordu. Złoto jest więc tylko z pozoru bezpieczną inwestycją, bo wahania cen bywają bardzo duże. Dlatego inwestycja powinna być długoterminowa i stanowić tylko uzupełnienie naszego portfela.

Zdaniem części analityków ceny złota wzrosły w tym roku zbyt mocno. Powstała tzw. bańka spekulacyjna, która w każdej chwili może pęknąć, sprowadzając notowania kruszcu na jeszcze niższy poziom. Jednak w długim terminie inwestycja może być atrakcyjna. Ratunkiem dla zadłużonych krajów jest wzrost inflacji, a więc obniżenie realnej wartości pieniądza. Inwestorzy chcąc zabezpieczyć się przed skutkami inflacji, prawdopodobnie powrócą na rynek złota, co spowoduje wzrost cen.

W złoto możemy inwestować tradycyjnie, kupując sztabki i złote monety, lub m.in. poprzez fundusze inwestycyjne. Na naszym rynku są dostępne np. Investor Gold Otwarty (d. DWS), Investor Gold FIZ oraz Superfund GoldFuture. Ich jednostki są wyceniane w złotych.

W tym roku fundusze te zarobiły mniej w porównaniu ze wzrostem cen złota (w dolarach złoto podrożało o ponad 16 proc., a w przeliczeniu na polską walutę o ponad 30 proc., co było efektem osłabienia się złotego w stosunku do dolara). Najlepszy wynik osiągnął Investor Gold Otwarty, który zarobił ok. 8 proc. Investor Gold FIZ zyskał ok. 3 proc., natomiast Superfund GoldFuture zanotował ok. 3,5-proc. stratę.

Tak zróżnicowane wyniki to skutek odmiennej polityki inwestycyjnej. Fundusze lokują środki w różne instrumenty finansowe powiązane z metalami szlachetnymi, np. w kontrakty terminowe, akcje spółek wydobywczych czy inne fundusze złota.

Reklama
Reklama

Investor Gold FIZ dużo lokuje bezpośrednio w złoto i inne metale szlachetne za pomocą kontraktów terminowych, ale w jego portfelu duży udział mają również akcje spółek wydobywczych. Natomiast Investor Gold Otwarty inwestuje w złoto i akcje firm powiązanych z metalami szlachetnymi poprzez fundusze: DWS Gold Plus oraz DWS Invest Gold and Precious Metals Equities. Z kolei Superfund GoldFuture to fundusz hedgingowy. W jego portfelu oprócz kontraktów terminowych znajduje się złoto oraz kontrakty na inne surowce i towary.

Innym sposobem inwestowania w metale szlachetne są produkty strukturyzowane, które zwykle chronią kapitał przed stratami. Bardzo doświadczeni inwestorzy mogą lokować w złoto za pośrednictwem instrumentów pochodnych oferowanych przez niektóre biura maklerskie.

Jan Mazurek, główny analityk Investors TFI

W trzecim kwartale 2011 r. światowy popyt na złoto (1053,9 ton) był o 6 proc. wyższy niż rok wcześniej. Jest to zasługa m.in. ludności Chin i Indii, banków centralnych, a także funduszy notowanych na giełdach (tzw. ETF). Cena złota znajduje się w długoterminowym trendzie wzrostowym, który w przeszłości trwał średnio 14 – 15 lat. Obecny wzrost rozpoczął się w 2001 r., możemy zatem spodziewać się końca tej tendencji w połowie obecnej dekady. Złoto jest niewrażliwe na błędy polityków. Coraz częściej jest postrzegane jako cenny składnik portfela, gdyż zabezpiecza przed inflacją oraz pozwala na utrzymanie wartości kapitału w długim terminie.

Bartosz Sawicki, analityk DM TMS Brokers

Głównym zagrożeniem dla ceny złota są problemy banków z płynnością i umocnienie dolara. Pożyczenie przez banki ok. 489 mld euro w ramach operacji wspierania płynności może wesprzeć kurs tego kruszcu.

Problemy krajów strefy euro oraz USA, obawy o spowolnienie gospodarcze na świecie sprzyjały wzrostowi cen złota. Od stycznia do września notowania tego kruszcu zwiększyły się o ponad 40 proc., ale obecnie są o ok. 15 proc. poniżej rekordu. Złoto jest więc tylko z pozoru bezpieczną inwestycją, bo wahania cen bywają bardzo duże. Dlatego inwestycja powinna być długoterminowa i stanowić tylko uzupełnienie naszego portfela.

Zdaniem części analityków ceny złota wzrosły w tym roku zbyt mocno. Powstała tzw. bańka spekulacyjna, która w każdej chwili może pęknąć, sprowadzając notowania kruszcu na jeszcze niższy poziom. Jednak w długim terminie inwestycja może być atrakcyjna. Ratunkiem dla zadłużonych krajów jest wzrost inflacji, a więc obniżenie realnej wartości pieniądza. Inwestorzy chcąc zabezpieczyć się przed skutkami inflacji, prawdopodobnie powrócą na rynek złota, co spowoduje wzrost cen.

Reklama
Ekonomia
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Ekonomia
Nowa era turystyki – kiedy dane pomagają tworzyć lepsze doświadczenia
Ekonomia
Małe i średnie firmy potrzebują doskonalenia kompetencji cyfrowych
Materiał Promocyjny
Rödl & Partner doradza przy sekurytyzacji VEHIS
Ekonomia
Polska już w 2026 r. będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność
Reklama
Reklama