– Choć w całym 2011 roku liderem polskiego rynku była Nokia, to w czwartym kwartale Samsung sprzedał o kilkanaście tysięcy sztuk smartfonów więcej niż Finowie – twierdzi Marek Kujda, analityk IDC odpowiedzialny za badania rynku telefonów komórkowych w Polsce.
Dodaje, że Nokia zachowała w Polsce pozycję lidera całego rynku telefonów komórkowych. Jej spadek w sektorze smartfonów to efekt rezygnacji z długo rozwijanego przez tę firmę, choć mało innowacyjnego, systemu Symbian. To mogło zniechęcić klientów do inwestowania w schyłkową platformę, podczas gdy smartfony z Windows Phone, który ma być docelowym systemem nowych urządzeń Nokii, pojawiły się w Polsce dopiero w lutym tego roku.
– Za to Samsung wprowadził kilka dobrze przyjętych przez rynek urządzeń – od tanich smartfonów za kilkaset złotych do flagowych modeli z systemem Android, które w drugim półroczu sprzedawały się w Polsce lepiej niż nawet iPhone – twierdzi Kujda.
Według Wojciecha Wasilewskiego, dyrektora sprzedaży i marketingu Samsunga w Polsce, koreańska firma sprzedała w naszym kraju w ubiegłym roku ok. 3,5 mln telefonów komórkowych, spośród których 1,5 mln było smartfonami. Ogółem sprzedano w Polsce około 3,4 mln smartfonów. – Polska była jednym z niewielu krajów europejskich, w których Nokia tak długo zajmowała pierwsze miejsce w branży smartfonów – powiedział rpkom.pl Wojciech Wasilewski. – W naszym portfolio mamy 15 modeli smartfonów z każdej półki cenowej, dzięki czemu możemy sprzedawać wiele z tych urządzeń w cenach zarezerwowanych do tej pory dla niższych modeli telefonów.
Stary, więc tani
Tak liberalną politykę cenową umożliwia Samsungowi wykorzystanie systemu operacyjnego Android, platformy udostępnianej przez firmę Google producentom telefonów w ramach bezpłatnych licencji. Im starsza wersja tego systemu działa na danym urządzeniu, tym jest ono tańsze. Skutkuje to również mniejszą wygodą dla użytkownika, bo liczące sobie ponad dwa lata wersje Androida działają zdecydowanie gorzej niż te najnowsze. Jednak dzięki niższym cenom system operacyjny Google'a opanował ponad 50 proc. globalnego rynku smartfonów.
– Nowsze wersje systemu Android mają zwiększone zapotrzebowanie na zasoby sprzętowe, dlatego na słabszych i tańszych urządzeniach mogą działać tylko niższe wersje – tłumaczy rpkom.pl Tomasz Witt, prezes firmy Norbsoft produkującej aplikacje m.in. na telefony z Androidem. Specjalista wyjaśnia, że te rozbieżności są bardzo duże i wiele niedrogich smartfonów wciąż działa w oparciu o wersję systemu, która ujrzała światło dzienne w pierwszej połowie 2009 roku.
Więcej smartfonów
W naszym kraju w ubiegłym roku sprzedano 10,8 mln telefonów komórkowych – zarówno tych droższych (smartfonów), jak i tańszych modeli. To niewiele więcej niż w 2010 roku, kiedy to Polacy kupili 10 mln komórek, a i wówczas wzrost był niewielki względem poprzedniego 2009 roku. Czyżby więc nasz rynek się nasycił?
Jedną z przyczyn utrzymywania się sprzedaży na stałym poziomie może być – paradoksalnie – polityka subsydiowania telefonów przez operatorów.
– Zyskujące na popularności smartfony są sporo droższe od zwykłych telefonów komórkowych – tłumaczy Marek Kujda. – Dlatego, aby obniżyć ich cenę, operatorzy coraz częściej oferują je z umową na więcej niż dwa lata. W efekcie telefony są rzadziej wymieniane przez użytkowników – dodaje Kujda.
Smartfony stanowiły według IDC ponad 34 proc. wszystkich sprzedanych komórek w 2011 roku. W 2010 roku było to zaledwie 13 proc.
– Pod tym względem Polska wciąż goni Europę Zachodnią – twierdzi Kujda. – Różnice biorą się głównie z niższej siły nabywczej Polaków. U naszych sąsiadów – w Czechach czy na Węgrzech – udział smartfonów oraz tempo wzrostu ich udziału w rynku jest podobne jak u nas.