Na co uważać przy funduszach inwestycyjnych

Choć ufamy naszym doradcom finansowym, powinniśmy sprawdzać ich zalecenia.

Publikacja: 11.03.2013 23:18

– Z zainwestowanych 22 tys. zł mam teraz 8,8 tys., w tym 7 tys. zablokowane do 16 marca – napisała do nas pani Anna (zmieniliśmy imię naszej czytelniczki) o efektach swojej inwestycji. Jej przypadek powinien posłużyć jako przestroga dla innych.

Doradca może się mylić

– W 2007 r. zainwestowałam 22 tys. zł w fundusze Aegon Polska. Doradca finansowy polecił mi właśnie tę firmę. Zainwestowane pieniądze zostały ulokowane w akcje w ramach umowy Multi Program Inwestycyjny Aegon Lokata –wspomina pani Anna.

Sam początek listu i już pierwsza przestroga – nasza czytelniczka zainwestowała w fundusze akcji w 2007 r., a więc na szczycie hossy. Trudno jednak mieć do niej pretensje – jak sama pisze, taką właśnie formę oszczędzania polecił jej doradca inwestycyjny. Pani Anna nie chce zdradzać, kto to był, powiedziała nam tylko, że ma do niego zaufanie. – W trakcie tych pięciu lat mój doradca transferował środki między różnymi funduszami, aby jakoś zminimalizować straty – pisze.

Ale problemy pani Anny miały się dopiero rozpocząć.

– W maju 2012 r. doradca przeniósł środki do Idea Premium, funduszu w ofercie Aegon określonego jako obligacji rynku polskiego. Fundusz ten był rekomendowany przez Aegon w ich rankingach, jednakże po roku przyniósł stratę 22 proc., a środków tam zgromadzonych od 19 września ub.r. nie mogę nigdzie przenieść, ponieważ są zablokowane do połowy marca – żali się czytelniczka.

Przypomnijmy więc – na zawieszenie Idea Premium zgodziła się Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), bo fundusz utracił płynność – nie mógł już na bieżąco realizować wypłat z funduszu (zarządzający nie nadążali ze spieniężaniem aktywów funduszu).

Dlaczego w maju doradwca pani Anny polecił jej fundusz Idea Premium, o którym wtedy przynajmniej od dwóch miesięcy było wiadomo, że może mieć problemy z obligacjami korporacyjnymi (prasa ekonomiczna, w tym „Rz", jeszcze w marcu pisała o zaangażowaniu funduszu w upadającą spółkę DSS)? Dlaczego Aegon wciąż rekomendował ten fundusz uczestnikom swojego programu inwestycyjnego?

Na to pytanie Aegon nie odpowiada wprost.

– 7 maja 2012 r. zarząd AEGON TU na Życie podjął decyzję, zgodnie z którą UFK Idea Premium przestał być uznawany za fundusz o niskim poziomie ryzyka inwestycyjnego. 16 maja 2012 roku dla wszystkich produktów Aegon, dla których dotychczasowym funduszem o niskim poziomie ryzyka inwestycyjnego był UFK Idea Premium, wskazano nowy UFK – wyjaśnia Michał Biedzki, prezes Aegon TUnŻ.

– Oprócz opisanej lokaty w Aegon mam także polisę inwestycyjną w firmie Skandia, która tak jak Aegon oferowała fundusz Idea Premium. Kiedy pojawiły się kłopoty na rynku, Skandia wycofała się z Idea Premium i pomimo zablokowania środków swoich klientów w funduszu Idea zwróciła je – pisze pani Ania.

Dlaczego nie zrobił tego Aegon? – Dlatego, że zaangażowanie naszych klientów w aktywa funduszu Idea Premium stanowiło ponad 60 proc. wartości jego aktywów. Nie podejmowaliśmy gwałtownych decyzji, bo wtedy mogły one tylko pogorszyć sytuację i dodatkowo obniżyć wartość jednostek uczestnictwa tego UFK – wyjaśnia Biedzki.

To prawda – gdyby Idea musiała w tym samym momencie spieniężyć 60 proc. aktywów funduszu Premium, jego uczestnicy straciliby jeszcze więcej, niż pozostając w nim.

Umowa to podstawa

– Postępowanie Aegon jest przedmiotem standardowych wyjaśnień ze strony KNF – podaje Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji. – W przypadku wątpliwości co do zgodności działania instytucji finansowych z przepisami prawa czy regulacjami wewnętrznymi, w ewentualnej skardze do KNF należy szerzej opisać potencjalne nieprawidłowości – dodaje.

Oprócz skargi do KNF, która jednak nie jest sądem i nie ma uprawnień do rozstrzygania sporów między firmami finansowymi a ich klientami, inwestor, który czuje się oszukany może ze swoim roszczeniem wstąpić na drogę sądową. Szanse na odszkodowanie zależą wtedy od tego, jaką umowę podpisał (patrz: ramka) i – niestety – z reguły są niewielkie.

Opinia dla „Rz"

Aleksandra Kosonowska radca prawny, Taxand Polska

Przede wszystkim trzeba dokładnie czytać umowy. Doradcom inwestycyjnym zdarza się „koloryzować" sytuację i składać obietnice nie znajdujące potwierdzenia w umowie. Inwestor, który czuje się poszkodowany, w takiej sytuacji może próbować działać na dwóch poziomach. Pierwszy to cywilnoprawny. W tym przypadku szanse na realizację roszczenia odszkodowawczego zależą przede wszystkim od tego, jak sformułowana jest umowa. Nie oszukujmy się, te szanse są z reguły nikłe – firmy inwestycyjne czy doradcy finansowi dbają o to, aby zabezpieczyć się przed ewentualnymi roszczeniami. Ponadto dochodzenie takiego roszczenia na drodze sądowej w polskich warunkach, może być bardzo trudne, jeśli w ogóle możliwe. Jest jeszcze drugi poziom – podejście do sytuacji jako oszustwa gospodarczego i próba dochodzenia swoich praw w postępowaniu karnym. Możemy się np. zastanowić, czy to, że doradca obiecując coś innego niż wynika z umowy, nie jest oszustwem. Jednak w tej sytuacji udowodnienie, że doradca działał z zamiarem oszukania klienta może graniczyć z cudem. Postępowanie na drodze cywilnoprawnej ma podstawowe znaczenie. Jeżeli nasza inwestycja została poprowadzona zgodnie z umową, szanse na odszkodowanie są niewielkie. —not. jam

– Z zainwestowanych 22 tys. zł mam teraz 8,8 tys., w tym 7 tys. zablokowane do 16 marca – napisała do nas pani Anna (zmieniliśmy imię naszej czytelniczki) o efektach swojej inwestycji. Jej przypadek powinien posłużyć jako przestroga dla innych.

Doradca może się mylić

Pozostało 95% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy