Inwestorzy czują się oszukani

Wielu klientów nie rozumie, na czym polega taka inwestycja. A gdy pytają np. w okienku bankowym, są wprowadzani w błąd. Potem mówi się im, że przecież podpisali umowę.

Publikacja: 21.03.2013 00:25

Od kilku miesięcy trwa burza wokół polis na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitalowym (UFK). Bardzo dużo zastrzeżeń budzą nieuczciwe praktyki stosowane przy sprzedaży tych produktów oraz wysokie koszty pośrednictwa.

Umowy są skomplikowane i klienci często ich nie rozumieją. Ale wprowadzeni w błąd czy niedoinformowani wpłacają pieniądze na inwestycję, która jest dla nich niekorzystna, a nawet prowadzi do utraty części lub całości powierzonego kapitału.

Wiele osób sądzi, często na skutek informacji otrzymanych od sprzedawcy produktu, że polisa z funduszem kapitałowym jest bezpieczną formą oszczędzania, alternatywną wobec lokaty bankowej, natomiast lepiej od niej oprocentowaną. Poza tym ludziom wydaje się, że z takiego funduszu można wycofać pieniądze w dowolnym momencie, tak jak z otwartego funduszu inwestycyjnego.

Jako pierwszy problem dostrzegł rzecznik ubezpieczonych. W grudniu ubiegłego roku opublikował raport omawiający drażliwe kwestie związane z missellingiem (wprowadzaniem w błąd przy sprzedaży).

Sprawą zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego. Nieprawidłowości dostrzegli również sami ubezpieczyciele i zadeklarowali walkę z tym zjawiskiem.

– Chcemy szerszej ochrony konsumenta przede wszystkim poprzez eliminację tzw. missellingu, ale nie kosztem rozwoju ważnego dla gospodarki segmentu ubezpieczeń – deklaruje Marcin Łuczyński, członek zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Pierwsze zmiany już widać. Z rynku zniknęły niektóre kontrowersyjne produkty, a inne zostały uproszczone. Obecnie trwają prace nad wprowadzeniem zmian w  przepisach prawa. Dopóki nowe regulacje się nie pojawią,  przy zakupie polis na życie z funduszami kapitałowymi trzeba zachować rozsądek i ostrożność.

Na czym to polega

Polisa na życie z funduszem kapitałowym służy do długoterminowego inwestowania pieniędzy. Ale nie wolno zapominać, że jest to jednocześnie forma ubezpieczenia na życie (jak zresztą wskazuje nazwa).  Dlatego pewna część oszczędności, z reguły niewielka, przeznaczona jest na ochronę życia (dzięki temu klient może liczyć na świadczenie np. w razie kalectwa; poza tym rodzina dostaje pieniądze w razie śmierci ubezpieczonego), a nie na inwestycję. W związku z tym część wpłacanych przez klienta pieniędzy nie jest przekazywana do funduszu, lecz służy do pokrycia kosztów ochrony ubezpieczeniowej.

Działa to mniej więcej tak: klient płaci składkę jednorazowo bądź co miesiąc. Towarzystwo najpierw pobiera opłaty (związane z administrowaniem polisą oraz z ochroną życia), i dopiero pozostałą część pieniędzy lokuje w funduszach wybranych przez właściciela polisy.

Towarzystwo inkasuje wiele różnych opłat: wstępną, manipulacyjną, związaną z administrowaniem ubezpieczeniem. Opłaty te są największe w pierwszych latach po zawarciu umowy.

Dlatego w przypadku rezygnacji z ubezpieczenia w ciągu np. dwóch pierwszych lat klient nie otrzyma zwrotu wszystkich wpłaconych pieniędzy. Co więcej, może się nawet okazać, że straci wszystkie oszczędności (jest tak z reguły wtedy, gdy wycofuje środki po upływie kilku czy kilkunastu miesięcy).

Składka dostosowana do możliwości

Nie oznacza to, że ubezpieczenia z funduszami kapitałowymi są niekorzystne dla wszystkich klientów. Jednak przed decyzją o zakupie takiego produktu trzeba się zastanowić, czy jest on dla nas odpowiedni i czy go potrzebujemy.

Na przykład dla starszej osoby, która chce ulokować pieniądze na jakiś czas, decyzja o długoterminowym oszczędzaniu bez możliwości podjęcia zgromadzonych środków nie jest korzystna.

Wysokość składki musi być dostosowana do naszych możliwości finansowych, nie tylko obecnych, ale i przyszłych. Trzeba więc brać pod uwagę np. przejściową utratę pracy czy urlop wychowawczy.

Niektórzy klienci, kierując się potencjalnymi zyskami, uruchamiają programy ze składkami znacznie przewyższającymi ich możliwości. To błąd. Zawsze trzeba zostawić sobie pole finansowego manewru w razie nieprzewidzianych wydatków.

Na ubezpieczenie na życie z funduszem nie wolno wpłacać  wszystkich oszczędności. Może się zdarzyć, że będziemy niespodziewanie potrzebowali pieniędzy i wtedy powinniśmy mieć możliwość likwidacji  jakiejś lokaty.

Wysokie opłaty likwidacyjne budzą protesty, ale można je też potraktować jako czynnik motywujący do długookresowego oszczędzania i zniechęcający do pochopnej rezygnacji z produktu. Jeśli ktoś zamierza gromadzić oszczędności na konkretny cel, np. na emeryturę, to "kara" finansowa za zerwanie umowy wcale nie jest zła. Oczywiście przy założeniu, że jej wysokość mieści się w rozsądnych granicach.

Warto przeanalizować z doradcą, jak będzie wyglądał stan oszczędności po upływie różnych okresów i uwzględnieniu pobieranych przez towarzystwo opłat (np. w pierwszym, piątym i dziesiątym roku trwania programu). Pozwoli to oszacować koszty inwestowania. Według ekspertów, w ujęciu procentowym opłaty nie powinny przekraczać 2 procent.

Regina Skibińska

Opinia:

Dariusz Lewandowski, dyrektor Działu Planowania Finansowego, Dom Kredytowy Notus

Większość osób nie wykorzystuje nawet 10 proc. możliwości, jakie dają polisy z funduszami kapitałowymi. Klienci nie wiedzą, kiedy wybrać dany fundusz. Nie potrafią analizować ani sytuacji na rynkach, ani samych funduszy. Kilka lat temu jedno z towarzystw ubezpieczeniowych sprawdziło, że 84 proc. jego klientów nigdy nie logowało się do portalu dającego możliwość zmiany struktury portfela, a tylko niewielu z tych, którzy robili jakiekolwiek zmiany, logowało się regularnie. Według mnie, żeby osiągnąć zyski przekraczające oprocentowanie lokat bankowych, należy wybrać ubezpieczenie z takimi funduszami, których wyniki możemy sprawdzić również w czasie kryzysu. Historyczne wyniki z okresów hossy na pewno będą dobre. Warto przyjrzeć się, jak zarządzający radzili sobie podczas kryzysu, czy ochronili wtedy kapitał klientów, oraz jakie mieli rezultaty  w czasie hossy, czy potrafili ją wykorzystać. Tylko takim zarządzającym opłaca się powierzyć kapitał.

Od kilku miesięcy trwa burza wokół polis na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitalowym (UFK). Bardzo dużo zastrzeżeń budzą nieuczciwe praktyki stosowane przy sprzedaży tych produktów oraz wysokie koszty pośrednictwa.

Umowy są skomplikowane i klienci często ich nie rozumieją. Ale wprowadzeni w błąd czy niedoinformowani wpłacają pieniądze na inwestycję, która jest dla nich niekorzystna, a nawet prowadzi do utraty części lub całości powierzonego kapitału.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy