Zdaniem analityków w tym roku kurs euro oraz franka szwajcarskiego w stosunku do złotego będzie niestabilny. Notowania euro wobec złotego mogą wahać się w granicach od 4,15 do 4,40 zł, a franka szwajcarskiego między 3,42 zł a 3,8 zł. Dla osób, które mają kredyt hipoteczny w tych walutach, oznacza to, że raty kredytu w przeliczeniu na złote okresowo mogą wzrosnąć.
Według szacunków ekspertów PKO BP kurs euro na koniec pierwszego półrocza 2015 znajdzie się w przedziale od 4,3 do 4,4 zł, by w grudniu spaść poniżej 4,2 zł. Frank szwajcarski również będzie drożał po pierwszym kwartale i na koniec czerwca wyniesie ok. 3,65–3,70 zł. Natomiast w trzecim i czwartym kwartale złoty będzie już zyskiwał na wartości.
– Przyspieszenie wzrostu gospodarczego w Polsce, oswojenie się globalnych rynków z pierwszą od lat podwyżką stóp w USA oraz skumulowane efekty skupu obligacji i innych aktywów przez Europejski Bank Centralny powinny zacząć przynosić pozytywne efekty również dla złotego – uważa Jarosław Kosaty, strateg walutowy z PKO BP.
I dodaje, że część środków finansowych wykreowanych przez Europejski Bank Centralny w ramach skupu aktywów powinna zacząć trafiać również do naszego kraju (m.in. poprzez zakup przez inwestorów ze strefy euro polskich papierów dłużnych), co pomoże naszej walucie.
Według Doroty Strauch, analityka z Raiffeisen Polbanku, choć złotemu sprzyja perspektywa łagodnej polityki w strefie euro, to pozostałe czynniki już w umiarkowany sposób wpłyną na jego umocnienie, a więc i przyczynią się do spadków kursu euro czy franka szwajcarskiego wobec złotego. Dlatego, aby zabezpieczyć się przed koniecznością spłaty rat kredytu po zbyt wysokim kursie euro czy franka, warto zaopatrzyć się w te waluty, kiedy ich cena spadnie poniżej 4,15 zł za euro czy 3,50 zł za franka. Najlepiej, jeśli na ten cel przeznaczymy kwotę, która pozwoli nam na spłatę sześciu–dwunastu rat kredytu.