– Jestem taka szczęśliwa, słysząc twój głos! Siarhiej, nic nie wiedziałam, co się z tobą dzieje przez ponad dwa lata. Dosłownie nic. Nawet jednego słowa – mówi zapłakana białoruska liderka Swiatłana Cichanouska w pierwszej telefonicznej rozmowie ze świeżo uwolnionym mężem. Nagranie opublikował białoruski opozycjonista Franak Wiaczorka, gdy Siarhiej Cichanouski był już w Wilnie i witał się ze swoją żoną. Wraz z mężem białoruskiej przywódczyni na wolność wyszło jeszcze 13 więźniów reżimu. Nadal nie wiadomo, kim są trzej Polacy oswobodzeni na rozkaz Łukaszenki.
Łukaszenko wypuścił 1/100 swoich więźniów politycznych
– Jeszcze nie skończyliśmy – zapowiedziała od razu w internecie Cichanouska, upominając się o pozostałych ponad 1100 więźniów politycznych Łukaszenki. Podobnie wypowiadała się Julia Nawalna, wdowa po zamordowanym na rozkaz Władimira Putina przywódcy rosyjskiej opozycji Aleksieju Nawalnym. Gratulując Swiatłanie, natychmiast dodała, że „powinniśmy walczyć o uwolnienie wszystkich więźniów politycznych, a dzisiejszy dzień jest dowodem na to, że to możliwe”.
Czytaj więcej
Na Białorusi uwolniono 14 więźniów politycznych. Wśród nich jest Siarhiej Cichanouski, mąż Swiatł...
– Wypuścił 14, a tylko w ostatnim tygodniu wsadził do więzienia 13 osób z powodów politycznych – sceptycznie ocenił intencje białoruskiego dyktatora w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Paweł Łatuszka, jeden z czołowych opozycjonistów i działaczy białoruskiego rządu na uchodźstwie. – To cały czas jest gra Łukaszenki. Gdyby wypuścił 500–1000 i zaprzestał represji, to wtedy rzeczywiście byłoby to znaczące wydarzenie – dodał.
Łukaszenko pozostawił jednak w więzieniach liderów opozycji, prawdopodobnie do dalszych targów. Za kratami nadal przebywa m.in. szefowa kampanii wyborczej Cichanouskiej z 2020 roku Maria Kalesnikawa, najbardziej znani białoruscy opozycjoniści Mykoła Statkiewicz czy Paweł Seweryniec oraz Andrzej Poczobut.