Epokowa przemiana Szwecji. "Czasem musi to zrobić kobieta"

- Nigdy przenigdy nie możemy być już naiwni. Nie tylko wobec Rosji - mówi Magdalena Andersson, przewodnicząca szwedzkich socjaldemokratów i była premier Szwecji.

Publikacja: 09.03.2023 06:51

Magdalena Andersson, Jens Stoltenberg i Sanna Marin

Magdalena Andersson, Jens Stoltenberg i Sanna Marin

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 379

Magdalena Andersson stała na czele rządu w Sztokholmie do 18 października 2022 roku. Niecały miesiąc wcześniej doszło do wybuchu rur gazociągów Nord Stream na Bałtyku, na wodach międzynarodowych, ale w wyłącznej strefie ekonomicznej Danii i Szwecji. Oba kraje wysłały na miejsce swoje okręty i rozpoczęły śledztwo. 

„Rzeczpospolita”: Co pani pomyślała, gdy usłyszała o wybuchach?

Magdalena Andersson: O mój Boże!, to była moja pierwsza myśl. 

Pomyślała pani, kto za tym stoi?

Przede wszystkim o tym, co to jest i jak to się stało? Czy to był wypadek czy sabotaż. Szwedzkie władze wciąż prowadzą dochodzenie w tej sprawie. 

Czytaj więcej

Tajemnica zniszczenia rurociągów Nord Stream

Amerykańskie i niemieckie media sugerują, że odpowiedzialne mogą być jakieś proukraińskie siły.

Są różne teorie, kto za tym stoi i co się stało. Ale ja poczekam, aż zakończy się śledztwo szwedzkich władz.

Ale gdyby się okazało, że to Kijów za tym stoi, to jaka byłaby reakcja?

Nie będę spekulowała.

To może pospekulujmy na temat tego, kiedy Szwecja zostanie w pełni członkiem NATO?

To również trudny temat do spekulowania. My, Szwecja, podobnie jak Finlandia, spełniamy wszystkie kryteria tego, by zostać członkiem Sojuszu, i dlatego dostaliśmy zaproszenie na szczycie NATO w Madrycie (28-30 czerwca 2022 - przyp. red.). Jestem bardzo wdzięczna Polsce i pozostałym z 28 państw, które już ratyfikowały naszą akcesję do NATO. 

Ale dwa wciąż nie ratyfikowały, Węgry i Turcja.

Tak, teraz to od nich zależy. Węgrzy mówią, że ratyfikują. A jeżeli chodzi o Turcję, to podpisaliśmy z nią porozumienie (memorandum of understanding) w czasie szczytu w Madrycie. I spełniamy warunki tego porozumienia, zarówno Szwecja jak i Finlandia. Wszystko zależy od (Recepa Tayyipa) Erdogana.

Po majowych wyborach w Turcji spodziewa się pani, że postawa tego kraju się zmieni?

Oczywiste jest to, że my spełniliśmy kryteria i pracujemy zgodnie z memorandum of understanding. I czekamy, aż Turcja ratyfikuje.

Czytaj więcej

Turcja: Szwecja w NATO? Na razie nie możemy powiedzieć "tak"

Pani partia socjaldemokratyczna zawsze była przeciw członkostwu w NATO. Pojawiały się nawet takie wypowiedzi ważnych polityków partii, że byłoby absurdem wstępowanie do Sojuszu. To pani, jako premier, zadecydowała, by starać się o członkostwo, o tej wielkiej zmianie. Wszystko przez Rosję.

- Stało się to, co z niemiecka określa się Zeitenwende (epokowa przemiana - przyp. red.). Wszystko się zmieniło wraz z inwazją na pełną skalę na Ukrainę. Szwecja już wcześniej, przez dekadę, coraz ściślej współpracowała z NATO, ale nie było to pełne członkostwo. Dla mnie była to z jednej strony trudna decyzja, Szwecja od dwóch wieków nie była w sojuszu wojskowym, a to oznaczało także, że nie byliśmy przez 200 lat na wojnie. Ale z drugiej strony była łatwa, bo gdy znajdziesz się w specyficznym momencie, gdy rzeczywistość się całkowicie zmienia, polityka też musi się zmienić. Czasem trzeba zacząć w końcu robić to, co trzeba robić. Czasem to kobieta premier musi to zrobić - tak było ze mną i z moją koleżanką z Finlandii, Sanną Marin. Było ważne, że zrobiłyśmy to razem, wystarczy spojrzeć na mapę: to, co jedno z naszych państw zadecyduje, ma konsekwencje dla drugiego. Na dodatek nasze armie, szwedzka i fińska, blisko współpracowały w ostatnich latach. Także dlatego jest ważne, że wspólnie podjęliśmy decyzję.

Społeczność międzynarodowa powinna zareagować znacznie mocnej w roku 2014 roku. Jeżeli by się tak stało, bylibyśmy w innej sytuacji, niż teraz jesteśmy

Magdalena Andersson, była premier Szwecji

Pani poprzednik, premier, również z socjaldemokracji, Stefan Löfven sugerował, że po tej wojnie Europa musi wrócić do idei uczynienia z Rosji elementu wspólnej architektury bezpieczeństwa. Co w Polsce nie brzmi najlepiej.

Musimy całkowicie na nowo przemyśleć nasze stosunki z Rosją, jeżeli Rosja będzie nadal szła ścieżką, którą idzie teraz. Ale sądzę, że wszyscy mają nadzieję, że w przyszłości ujrzymy inną Rosję, z którą można współpracować.

Czyli czekamy na nową twarz Rosji?

Nigdy, przenigdy nie powinniśmy już być naiwni. Nie tylko wobec Rosji. Jest jasne, że społeczność międzynarodowa powinna zareagować znacznie mocnej w roku 2014 roku. Jeżeli by się tak stało, bylibyśmy w innej sytuacji, niż teraz jesteśmy. Nie możemy powiedzieć, że nasi przyjaciele z państwa bałtyckich i Polski nas, reszty UE, nie ostrzegali, że tak będzie. •

Magdalena Andersson była środę w Warszawie na „Konferencji Zeitenwende. W kierunku wspólnej socjaldemokratycznej polityki bezpieczeństwa w Europie”, zorganizowanej przez Fundację im. Friedricha Eberta.

Magdalena Andersson stała na czele rządu w Sztokholmie do 18 października 2022 roku. Niecały miesiąc wcześniej doszło do wybuchu rur gazociągów Nord Stream na Bałtyku, na wodach międzynarodowych, ale w wyłącznej strefie ekonomicznej Danii i Szwecji. Oba kraje wysłały na miejsce swoje okręty i rozpoczęły śledztwo. 

„Rzeczpospolita”: Co pani pomyślała, gdy usłyszała o wybuchach?

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Cameron jak Duda. Proponuje, by kraje NATO wydawały więcej niż 2 proc. PKB na armie
Dyplomacja
Joe Biden po raz pierwszy publicznie grozi Izraelowi wstrzymaniem dostaw broni
Dyplomacja
MSZ odcina się od sędziego Tomasza Szmydta. "Wypowiedział narodowość"
Dyplomacja
Litwa nie wyklucza wysłania swoich żołnierzy na Ukrainę
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Dyplomacja
Żołnierz USA aresztowany w Rosji. Jest decyzja sądu w jego sprawie