– Dobry kierunek, ale to za mało. Potrzebujemy więcej gwarancji w razie, gdyby były problemy z przesyłem przez Ukrainę – powiedział Viktor Orbán tuż przed zaplanowanym na poniedziałek i wtorek szczytem UE. Węgierski premier odniósł się w ten sposób do propozycji nałożenia sankcji tylko na ropę przywożoną tankowcami, a więc z wyłączeniem rurociągu Przyjaźń, z którego korzystają Węgry. Przyjaźń zaopatruje też Polskę i Niemcy, ale te dwa kraje i tak zapowiedziały, że do końca roku ropy z Rosji nie będą już brały.

Wiele wskazuje na to, że kompromis uda się osiągnąć w ciągu kilku dni. Oznaczałoby to zablokowanie większości importu rosyjskiej ropy w ciągu sześciu miesięcy, a produktów rafineryjnych – w ciągu dziewięciu miesięcy.

Szósty pakiet sankcyjny rozszerza listę osób objętych zakazem wizowym i zamrożeniem aktywów, w tym m.in. o Cyryla, zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.

Czytaj więcej

Rurociąg tak, tankowce nie. Co znajdzie się w szóstym pakiecie sankcji wobec Rosji?

UE karze Rosję sankcjami, a Ukrainę wspiera dostawami broni i pomocą finansową na podtrzymanie funkcjonowania państwa. Ale przywódcy w Brukseli zaczną też dyskusję o tym, co dalej. Potrzebne będą setki miliardów euro na odbudowę, a UE i jej członkowie będą musieli zapewnić istotną część pakietu. Niektórzy wątpią, czy da się to zrobić bez nowych wielkich pożyczek zaciąganych w imieniu Unii.