USA i Japonia rozmawiały o wzmocnieniu sojuszu obronnego

Szefowie resortów spraw zagranicznych i obrony USA i Japonii, w czasie wirtualnego szczytu wyrazili zaniepokojenie działaniami Chin, które ocenili jako próbę podważenia ładu opartego na prawie (międzynarodowym). Waszyngton i Tokio chcą pogłębić współpracę w związku z rosnącym zagrożeniem.

Publikacja: 07.01.2022 04:56

Antony Blinken

Antony Blinken

Foto: AFP

Przedstawiciele władz USA i Japonii rozmawiali o zmodernizowaniu i wzmocnieniu łączącego oba kraje sojuszu obronnego w czasie, gdy niepokoje związane z działaniami Chin i rosnące napięcie w kwestii Tajwanu, wywołują obawy o bezpieczeństwo Japonii.

W oświadczeniu wydanym po rozmowach czytamy, że przedstawiciele amerykańskiej administracji i japońscy ministrowie "wyrazili gotowość do odstraszania i, w razie potrzeby, reagowania na destabilizujące działania w regionie".

W oświadczeniu czytamy też o "poważnych i utrzymujących się obawach" związanych z kwestią łamania praw człowieka w chińskim Sinciangu i Hongkongu. Obie strony podkreśliły też wagę "pokoju i stabilności w rejonie Cieśniny Tajwańskiej.

Przed rozmowami sekretarz stanu USA, Antony Blinken zapowiedział, że USA i Japonia podpiszą nową umowę o współpracy obronnej, by odpowiedzieć na pojawiające się zagrożenia, w tym wzrost potencjału (przeciwników) jeśli chodzi o broń hipersoniczną.

Czytaj więcej

Australia i Japonia zawrą dwustronny pakt obronny

Blinken podkreślił, że sojusz USA-Japonia musi "nie tylko wzmocnić posiadane narzędzia, ale też rozwinąć nowe". Wymienił przy tym zagrożenia, takie jak umieszczenie przez Rosję znacznych sił przy granicy z Ukrainą oraz "prowokacyjne" działania  Chin w rejonie Tajwanu oraz próbę rakietową przeprowadzoną w tym tygodniu przez Koreę Północną. Pjongjang twierdzi, że w czasie tej próby wystrzelono pocisk hipersoniczny, który trafił w cel.

9,3 mld

Tyle dolarów zapłaci Japonia za stacjonowanie wojsk USA na swoim terytorium przez kolejnych pięć lat

Otwierając spotkanie z przedstawicielami japońskiego rządu Blinken mówił o nowym porozumieniu w zakresie prac badawczych, które "ułatwi naukowcom i inżynierom" z obu państw "współpracę w kwestiach związanych z obronnością" poczynając od "odpowiedzi na zagrożenie ze strony broni hipersonicznej" po "rozwój możliwości działania w przestrzeni kosmicznej".

Z kolei szef Pentagonu, Lloyd Austin przekonywał, że spotkanie pomoże ustalić ramy działania w ramach sojuszu obronnego, w tym realizację "misji oddających rosnące możliwości działania Japonii na rzecz przyczyniania się do pokoju i stabilności w regionie".

W ubiegłym miesiącu rząd Japonii zatwierdził wydatki obronne na rok 2022. Wydatki te rosną dziesiąty rok z rzędu. 

Minister spraw zagranicznych Japonii, Yoshimasa Hayashi mówił na spotkaniu, że społeczność międzynarodowa mierzy się z wyzwaniami w tym "jednostronnymi, niszczącymi próbami zmiany status quo, stosowaniem nieuczciwej presji i rozwojem autorytarnych reżimów".

USA i Japonia podpiszą nową, pięcioletnią umowę, która dotyczyć będzie dalszej obecności wojsk USA w Japonii. Tokio zgodziło się na zapłacenie 9,3 mld dolarów za pokrycie części kosztów stacjonowania tych wojsk przez najbliższe pięć lat.

Przedstawiciele władz USA i Japonii rozmawiali o zmodernizowaniu i wzmocnieniu łączącego oba kraje sojuszu obronnego w czasie, gdy niepokoje związane z działaniami Chin i rosnące napięcie w kwestii Tajwanu, wywołują obawy o bezpieczeństwo Japonii.

W oświadczeniu wydanym po rozmowach czytamy, że przedstawiciele amerykańskiej administracji i japońscy ministrowie "wyrazili gotowość do odstraszania i, w razie potrzeby, reagowania na destabilizujące działania w regionie".

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Tusk "w trakcie układania dużej układanki" na Zachodzie. "Prezydent nie pomaga"
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Dyplomacja
Prezydent Iranu ostrzega Izrael. „Z reżimu syjonistycznego nie pozostanie nic”
Dyplomacja
Andrzej Duda mówi o broni atomowej w Polsce. Jest reakcja Rosji
Dyplomacja
Najstarszy król świata ogranicza aktywność. Zachorował na wakacjach, nie chce abdykować
Dyplomacja
Premier urażony słowami Bidena. Chodzi o wujka, który "mógł zostać zjedzony"