Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił pozew (o ochronę dóbr osobistych) Jolanty Kramarz, która jest niewidoma i korzysta z psa przewodnika. Właśnie dlatego, że była z psem, nie wpuszczono jej do hipermarketu Carrefour w warszawskim Centrum Wileńska. Nie pomogło, że towarzyszyła jej koleżanka, że okazały ochroniarzowi „Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie m.st. Warszawy" ustanawiający wyjątek dla osób z psem przewodnikiem (mogą wchodzić do supermarketów). – Dyrektor jest wyżej nade mną i nie każe wpuszczać – odpowiedział ochroniarz.
Obrony przed dyskryminacją można też szukać w sądach administracyjnych. Marek F. uczęszczał do szkoły specjalnej odległej o 42 km, a ponieważ gmina (Sławoborze w Zachodniopomorskiem) nie zapewniła dojazdu, matka chciała, by zwracano mu koszty. Do rozpatrzenia podania zobowiązały wójta dopiero wyroki wojewódzkiego, a następnie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zdaniem Doroty Pudzianowskiej z Fundacji Helsińskiej to przykład dyskryminacji osób niepełnosprawnych w zakresie dostępu do edukacji.
Tego rodzaju spraw w sądach może być coraz więcej, zwłaszcza że ochrona przez nierównym traktowaniem z roku na rok jest silniejsza. Wprowadzenia odpowiednich przepisów wymaga od nas UE.
Niebawem zostanie uchwalona kolejna nowela kodeksu pracy w zakresie dyskryminacji (w ostatni piątek zajmował się nią Sejm). Na ukończeniu są też prace nad rządowym projektem ustawy o równym traktowaniu, która ma zapobiegać dyskryminacji w takich dziedzinach, jak: podejmowanie działalności zawodowej, przystępowanie do związków zawodowych, organizacji pracodawców oraz organizacji pozarządowych i działanie w nich, a wreszcie świadczenie i dostęp do usług oraz produkcji i dostawy towarów.
Obecnie najwięcej spraw o dyskryminację jest w stosunkach pracowniczych. – Wzrasta ich liczba, namawiamy pracowników, by korzystali z prawa składania pozwów, ponieważ procedura w tym zakresie jest stosunkowo prosta – powiedział „Rz" Grzegorz Wrona z Departamentu ds. Kobiet, Rodziny i Przeciwdziałania Dyskryminacji w Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. – Problemem jest jednak to, że wiele osób, które czują się pokrzywdzone, określa swoją sytuację jako mobbing, prawda jest zaś taka, że w prawie 90 proc. wypadków chodzi o dyskryminację.