Merkel po spotkaniu z szefami rządów 16 niemieckich landów uzgodniła w środę przedłużenie obecnie obowiązujących w kraju obostrzeń co najmniej do 7 marca. W Niemczech od połowy grudnia obowiązuje twardy lockdown. 2 listopada władze wprowadziły tzw. miękki lockdown, który nie zahamował jednak wzrostu liczby zakażeń.
Przed 7 marca w Niemczech otwarte zostaną szkoły i salony fryzjerskie, które mają działać w reżimie sanitarnym.
Merkel w Bundestagu broniła decyzji o ustanowieniu celu w postaci wskaźnika 35 zakażeń na 100 tysięcy mieszkańców w okresie siedmiodniowym, po osiągnięciu którego możliwe będzie dalsze łagodzenie obostrzeń.
Kanclerz Niemiec podkreśliła, że Niemcy "obecnie borykają się z trzema agresywnymi mutacjami" koronawirusa. Dodała, że kraj musi przygotować się na to, że nowe warianty staną się dominujące. - Mutacje mogą zniszczyć sukces programu szczepień - ostrzegała.
Merkel zapewniła też, że obostrzenia będą obowiązywać "tylko tak długo, jak będą potrzebne - i ani dnia dłużej". - To jest cel rządu - dodała.