Adrian Zandberg: Rząd powinien ostrzej rozmawiać z producentami szczepionek

Prawo umożliwia domaganie się licencji na szczepionki. Zamiast liczyć, że Big Pharma wszystko załatwi, odbudujmy krajowy przemysł farmaceutyczny – mówi Adrian Zandberg z partii Razem.

Aktualizacja: 02.02.2021 06:10 Publikacja: 01.02.2021 19:09

Adrian Zandberg: Państwa naprawdę nie powinny zachowywać się tak, jakby szczepionka to był prezent.

Adrian Zandberg: Państwa naprawdę nie powinny zachowywać się tak, jakby szczepionka to był prezent.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Mówił pan, że Polska mogłaby skorzystać z tzw. licencji przymusowej, produkując w Polsce szczepionki niedostarczone w ramach umowy z UE. Posłanka KO zasugerowała, że takie myślenie wynika z komunizmu.

Każdy, kto choćby liznął temat własności przemysłowej, wie, że taki instrument zapisano w ustawie, która obowiązuje od 20 lat. Można go stosować w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia ludności. Tyle że jest to w Polsce na razie narzędzie trochę jak Trybunał Stanu – w świetnym stanie, bo nieużywane. Politykom KO, którzy rzucili się do ataków na Lewicę, sugeruję rozmowę z ekspertami.

Skoro AstraZeneca oświadczyła, że nie dostarczy części szczepionek, to możemy się spodziewać, że korporacje farmaceutyczne będą lekceważyć umowy. W takiej sytuacji rządy nie powinny ustawiać się w pozycji petenta. Mamy silne narzędzia. Mówiąc wprost: jeśli rządy się nie postawią, korporacje będą sprzedawać szczepionki produkowane w Europie tam, gdzie to im się bardziej opłaca.

Umowy w imieniu rządów negocjowała Unia.

I powinny one być w pełni jawne. Z naszego polskiego podwórka wiemy, że umowy podpisywane przez rząd z dużymi podmiotami często są zawierane w pozycji na kolanach. A państwa naprawdę nie powinny zachowywać się tak, jakby szczepionka to był prezent. Przypominam, że te szczepionki powstały za pieniądze podatnika! Mamy prawo domagać się dostarczenia szczepionek, od których zależy życie i zdrowie setek tysięcy ludzi. Skoro firma nie wywiązała się z dostaw, Urząd Patentowy może zezwolić na produkcję przez innych producentów.

A czy mamy warunki do produkcji szczepionek? Polscy producenci leków twierdzą, że nigdy nie produkowali szczepionek, zwłaszcza trzeciej generacji, bazujących na mRNA.

Polfa Tarchomin zadeklarowała, że jesienią uruchomi linię do ostatniego etapu produkcji szczepionek, czyli ich konfekcjonowania do ampułek. Także producenci prywatni zdecydowaliby się na inwestycję w linie produkcyjne, gdyby rząd z wyprzedzeniem ich przygotował i dał gwarancję zakupu. Był rok, by zadbać o transfer technologii. Ten czas został niestety zmarnowany. Posłanka Razem Marcelina Zawisza już w marcu alarmowała, że będzie problem z bezpieczeństwem lekowym. Rząd puszczał nasze uwagi mimo uszu, wychodząc z założenia, że rynek rozwiąże problem za niego. Efekty widać.

Co teraz powinien zrobić?

Na początek – ostrzej porozmawiać z dostawcami. Jest rozdźwięk między prężeniem muskułów w TVP a tym, co robi rząd, gdy przychodzi do rozmów międzynarodowych. Z szumnych deklaracji o suwerenności zostaje niewiele. A przecież są prawne narzędzia, by rozluźnić reżim licencyjny. W skali świata są moce produkcyjne, by szybciej wyjść z pandemii. Fakt, że w imię zysku kilku firm się ich nie wykorzystuje, to moralny skandal.

Ta sprawa ma wymiar globalny. Miliardy ludzi żyją na biednym Południu. Jeśli nie rozluźnimy reżimu patentowego, oni nie zaszczepią się przez lata. Wirus będzie więc dalej mutować, a to oznacza większe zagrożenie także dla nas. Pandemia pokazała, że droga z mokrego targu w Wuhanie do Polski jest krótka. Na spotkaniu z rządem w sprawie pandemii nasi przedstawiciele mówili o dostępnych rozwiązaniach, o tym, na co pozwalają układy TRIPS.

Jaka była odpowiedź rządu?

Wymijająca. Niestety, powtarzamy stare błędy. Dziś mamy problem z niedoborem szczepionek, a za jakiś czas wróci problem niedoboru tzw. API, aktywnych składników leków. Kiedy zabrakło ich rok temu, mieliśmy kryzys dostępności leków na cukrzycę. To właśnie są efekty tego, że nie inwestowaliśmy we własne fabryki, zrezygnowaliśmy z nich na rzecz tanich zakupów z Indii czy z Chin. W ten sposób narażamy się na kolejne, gigantyczne kryzysy. Nie wiem, jak rząd wytłumaczy się z tego, jeśli znów miliony osób chorych przewlekle nie będą mogły kupić leków na nadciśnienie czy cukrzycę.

Lekcja z pandemii jest prosta. Zamiast liczyć, że Big Pharma wszystko za nas załatwi, trzeba odbudować siłę krajowego przemysłu farmaceutycznego.

Mówił pan, że Polska mogłaby skorzystać z tzw. licencji przymusowej, produkując w Polsce szczepionki niedostarczone w ramach umowy z UE. Posłanka KO zasugerowała, że takie myślenie wynika z komunizmu.

Każdy, kto choćby liznął temat własności przemysłowej, wie, że taki instrument zapisano w ustawie, która obowiązuje od 20 lat. Można go stosować w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia ludności. Tyle że jest to w Polsce na razie narzędzie trochę jak Trybunał Stanu – w świetnym stanie, bo nieużywane. Politykom KO, którzy rzucili się do ataków na Lewicę, sugeruję rozmowę z ekspertami.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po” także od położnej. Izabela Leszczyna zapowiada zmiany
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Diagnostyka i terapie
Zaświeć się na niebiesko – jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu
Diagnostyka i terapie
Naukowcy: Metformina odchudza, bo organizm myśli, że ćwiczy
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po”: co po wecie prezydenta może zrobić ministra Leszczyna?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
zdrowie
Rośnie liczba niezaszczepionych dzieci. Pokazujemy, gdzie odmawia się szczepień