Przed ogłoszeniem przez premiera Borisa Johnsona „mapy drogowej” łagodzenia restrykcji na Wyspach, naukowi doradcy rządu analizowali dokument, przygotowany przez specjalny zespół Imperial College, na temat potencjalnego wpływu tej decyzji na liczbę nowych zakażeń i ofiar śmiertelnych.
Zespół Imperial College ostrzegł, że nawet „stopniowe” zniesienie ograniczeń może spowodować „znaczną dodatkową liczbę zgonów”, oszacowaną na 58 tys. ofiar śmiertelnych do czerwca 2022 roku.
W dokumencie rozważono jednak także inne scenariusze. „Bardzo szybkie” odmrażanie gospodarki i życia społecznego, oraz całkowite zniesienie ograniczeń od 26 kwietnia, oznaczałoby - zdaniem naukowców - ok. 91,3 tys. zgonów od 12 lutego 2021 r. do 30 czerwca 2022 r., przy czym w najbardziej drastycznym odchyleniu liczba ta wzrosłaby nawet do 146,4 tys.
„Stopniowe” znoszenie ograniczeń, w tym powrót uczniów do szkół podstawowych 8 marca, a do wszystkich innych 5 kwietnia, oraz zniesienie wszelkich obostrzeń od 2 sierpnia, spowodowałoby 58,2 tys. zgonów. „Nowy” scenariusz, w którym m.in. szkolnictwo wyższe wróciłoby do normalności 29 marca, a wszystkie ograniczenia zostałyby zniesione od 16 lipca, oznaczałoby z kolei 55 tys. kolejnych ofiar koronawirusa.
Premier Johnson ogłosił w poniedziałek, że wszystkie szkoły w Anglii zostaną ponownie otwarte 8 marca. Od 29 marca w Anglii pojawi się natomiast możliwość spotkań na świeżym powietrzu maksymalnie sześciu osób lub członków dwóch gospodarstw domowych. Przestanie wówczas obowiązywać nakaz pozostawania w domach z wyjątkiem istotnych, uzasadnionych powodów. Prawdopodobnie Anglicy będą mogli wrócić wówczas także do uprawiania sportu na zewnątrz.