Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał ważny wyrok dla rodziców, którzy angażują się w działalność szkół swoich dzieci. Okazuje się bowiem, że aktywność w radzie rodziców i działania podejmowane z powołaniem się na pełnione w niej funkcje mogą istotnie osłabiać ochronę przewidzianą przez RODO.
Czy rada rodziców może żądać wyjaśnień od dyrekcji szkoły?
Spór był pokłosiem konfliktu, jaki rozgorzał w jednej z podstawówek. A został zainicjowany przez rodzica, który poskarżył się do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) na dyrekcję. Mężczyzna zarzucił, że dyrektorka i część nauczycieli dopuściły się nieprawidłowości w procesie przetwarzania jego danych osobowych na zebraniach klasowych.
A konkretnie miało chodzić o to, że występował on w imieniu rady rodziców do dyrekcji szkoły o udostępnienie sprawozdań, planów pracy i analiz egzaminów próbnych, w tym gimnazjalnych. Rodzic przekonywał, że była to swobodna interpretacja jego pisma. Tymczasem doprowadziło to do zaognienia konfliktu. Część nauczycieli zaczęła bowiem informować rodziców, że czuje się mobbowana, zaszczuwana i kontrolowana przez radę rodziców, która nie ma kompetencji do tego typu działań.
Czytaj więcej
W przypadku prowadzenia przez szkoły dzienników lekcyjnych zgoda rodziców nie stanowi podstawy pr...
Zdaniem skarżącego miało to na celu podważenie jego dobrego imienia i naruszało art. 4 pkt 12 RODO. Doprowadziło też do złożenia wniosku o odwołanie go z funkcji przewodniczącego rady. Mężczyzna przekonywał, że wniosek w trybie dostępu do informacji publicznej o udostępnienie protokołów z posiedzeń rady pedagogicznej, jej uchwał, zarządzeń i analiz złożył jako osoba prywatna, pełniąca funkcję przewodniczącego rady rodziców.