Umowa o dostarczanie treści lub usługi cyfrowej wynika z przepisów przywołanej wyżej ustawy (niniejsza kwestia jest uregulowana również w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz w prawie telekomunikacyjnym). Treść cyfrowa to dane wytwarzane i dostarczane w postaci cyfrowej, czyli plik lub zestaw plików odczytywalnych przez komputer, np. program komputerowy, plik wideo lub audio, e-book w formacie PDF. Z kolei usługa cyfrowa stanowi usługę umożliwiającą m.in. dostęp do danych w postaci cyfrowej, np. korzystanie z aplikacji typu SaaS, dostęp do materiałów w ramach platformy (na której umieszczone są kursy online, materiały audiowizualne itd.).
Wyobraź sobie, że chcesz uczestniczyć w kursie online np. języka angielskiego lub Java. Nabywasz usługę w postaci dostępu do materiałów na stworzonej do tego platformie. Platforma obejmuje nagrania audiowizualne, w których nauczyciel tłumaczy poszczególne zagadnienia, ćwiczenia, notatki, w tym infografiki, planer do nauki. Za półroczny dostęp do tej platformy, płacisz kilkaset złotych. W takiej sytuacji zawierasz umowę o dostarczanie usługi cyfrowej. Pewnie nie jesteś tym faktem zaskoczony. Gdybyś chciał kupić taki kurs na pendrivie w sklepie, też zawarłbyś umowę. Prawdopodobnie już dziś zawarłeś kilka umów: jechałeś tramwajem, kupiłeś kanapkę czy zjadłeś obiad w restauracji. W tym przypadku otrzymujesz dostęp do wersji próbnej na tydzień, ale mimo że nie płacisz pieniędzmi, kurs nie jest darmowy. Zawierasz umowę: korzystasz z materiałów, ale moje dane będą wykorzystywane np. do celów marketingowych.
Na co zwrócić uwagę
Zacznij od zapoznania się z formularzem zapisu. Przeczytaj też regulamin oraz odpowiednie rozdziały poświęcone tej usłudze w polityce prywatności (chyba że ochrona danych osobowych jest uregulowana również w regulaminie). Regulamin powinien obejmować takie kwestie, jak: dane identyfikacyjne przedsiębiorcy, przedmiot, sposób i termin spełnienia świadczenia, minimalne wymagania techniczne korzystania z usługi (np. czy do korzystanie z niej jest niezbędne posiadanie konkretnego oprogramowania), warunki reklamacji, czas trwania umowy i warunki jej rozwiązania. W skrócie: warunki umowy, w tym opis przysługujących Ci praw.
„Zapłaciłeś” swoimi danymi, ale nie otrzymałaś zamówionych treści? Albo w ofercie była mowa o 30-stronicowym e-booku, a dostałeś tylko onepagera? Sięgnij do regulaminu i dochodź swoich praw. Powinien on regulować zasady reklamacji oraz sposób kontaktu z przedsiębiorcą.
Nie zapomnij zwrócić uwagi, w jakich celach będą wykorzystywane twoje dane. Takim celem może być np. wysyłka newslettera.