Rzecznik Praw Obywatelskich wciąż dostaje wiele skarg w sprawie przetwarzania danych osobowych przez Instytut Pamięci Narodowej. Ustawa o IPN wyłącza stosowanie przepisów o ochronie danych osobowych w działalności Instytutu (poza wąskim zakresem dotyczącym prowadzenia Bazy Materiału Genetycznego). I choć Rzecznik wielokrotnie występował w tej sprawie do Urzędu Ochrony Danych Osobowych, nie dotrzymał dotychczas odpowiedzi.
A skargi dotyczą m.in. braku możliwości usunięcia nieprawdziwych informacji, czy uzupełnienia informacji udostępnionych w Biuletynie Informacji Publicznej IPN.
RPO po raz kolejny napisał do prezesa UODO Jana Nowaka. Przytacza orzeczenia sądów administracyjnych i zwraca uwagę, że
kształtująca się w nich interpretacja art. 71 ustawy o IPN, pozwala na
zastosowanie przepisów dotyczących ochrony danych osobowych w sprawach
odnoszących się do działalności IPN. Jest jest to interpretacja zgodna z Konstytucją RP i przepisami UE.
Zgodnie z orzecznictwem, otwiera się możliwość kierowania przez skarżących żądań realizujących uprawnienia określone przede wszystkim w art. 51 Konstytucji RP, w tym kwestionowania poprawności i zgodności z prawem przetwarzania danych osobowych przez IPN.
- W związku z tym dotychczasowa praktyka UODO w sposobie rozpatrywania
skarg na przetwarzanie danych osobowych przez IPN powinna zostać
zaktualizowana - twierdzi RPO.
Rzecznik zwrócił się do prezesa UODO o aktualne stanowisko w sprawie przepisów wyłączających stosowanie w działalności IPN przepisów o ochronie danych osobowych. Pyta również, w jaki sposób UODO wykonał wyroki sądów administracyjnych, w których uznano, że odmowa wszczęcia postępowania przez UODO była bezpodstawna.
Jednocześnie Marcin Wiącek prosi o wskazanie, jaka jest teraz praktyka rozpatrywania skarg przez UODO.
- Czy Urząd odmawia wszczynania postępowania w tych
sprawach, a jeśli tak, to na jakiej podstawie? Czy są
podejmowane inne działania dotyczące sprawy? - pyta RPO.
Czytaj więcej
Działacze opozycji z okresu PRL uważają, że publikowane powinny być nazwiska osób uznanych za represjonowane z powodów politycznych. Ich zdaniem w ten sposób można uniknąć fabrykowania opozycyjnych życiorysów.