Sieć WWW daje poczucie anonimowości i bezkarności. Choć nie jest to proste, to można znaleźć internautę, który obraża innych.
Niechciany profil
Na jednym z portali towarzysko-erotycznym pojawił się profil nauczycielki bez jej wiedzy. Spółka prowadząca portal na jej żądanie usunęła profil, ale nie podała jej danych umożliwiających identyfikację osoby, która go założyła. Poszkodowana wystąpiła zatem do generalnego inspektora ochrony danych osobowych.
GIODO uwzględnił skargę. Nakazał udostępnić imię, nazwisko, miejscowość, e-mail oraz adres IP komputera, z którego dana osoba dokonała logowania. Jego zdaniem, doszło do naruszenia art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie danych osobowych. Zgodnie z nim przetwarzać dane można, jeśli nie narusza się praw ich właściciela.
Do GIODO wpłynęło w sumie ok. 100 spraw o odmowę podania IP komputera. Choć liczba ta nie jest duża, świadczy, że problem jest i narasta. Tego typu sprawy są doskonale znane Dorocie Głowackiej z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Fundacja zajmowała się kilkoma podobnymi. Wśród nich było nagranie, które wyciekło z policji do internetu, a które ośmieszało dzwoniącą.
Nie są to sprawy proste. Co zatem robić, by wygrać? – Najważniejsze jest, by jak najszybciej reagować, gdy ktoś podszywa się pod nas lub szkaluje w internecie – radzi Głowacka.