Reklama

Łętowska: od fikcyjnego konta na Facebooku do przestępstw biznesowych

Rozmowa z Krzysztofem Czyżewskim, adwokatem zajmującym się sprawami o ochronę dóbr osobistych

Publikacja: 05.01.2015 17:06

Łętowska: od fikcyjnego konta na Facebooku do przestępstw biznesowych

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzyński

-Media informują o kłopotach prof. Ewy Łętowskiej. Jej nazwisko, wizerunek i oczywiście renoma, posłużyły jakiejś osobie bądź osobom, do założenia fikcyjnego konta na Facebooku. Dzięki czemu dokonywano oszustw biznesowych. Rezerwacja hotelu to drobiazg. Osoba podszywająca się pod prof. Łętowską, czyli jej tzw. Awatar, wyłudzała zakładanie kont i ujawnienie danych umożliwiających wyprowadzenie pieniędzy, co przynajmniej w jednej sprawie nastąpiło. Takich spraw nie mieliśmy. Co pan sądzi panie mecenasie?

- Rzeczywiście niesamowita sprawa. Jest to przypadek naruszenia prawa do persony. I nie chodzi wyłącznie o prawo do wizerunku, ale i o prawo do nazwiska. Wykorzystywane są też inne skojarzenia z panią profesor – np. jej rekomendacje.

- Naruszyciel najwyraźniej podejmuje próby skojarzenia znanej osoby i związanych z nią atrybutów dla określonych celów komercyjnych, czy wręcz oszustwa.

- Owszem. Celem jego jest przykucie uwagi i skorzystanie z atrakcyjności, rozpoznawalności tej osoby.

- Gdzie złamano prawo?

Reklama
Reklama

- Samo komercyjne wykorzystanie wizerunku bez zgody osoby zainteresowanej nie jest przestępstwem, ale może służyć do popełnienia przestępstwa – np. oszustwa.

- Prokuratura w Warszawie prowadzi tzw. postępowanie sprawdzające, ale jest też jeszcze droga cywilna. Jakie prawa ma osoba w ten sposób zaatakowana?

- Jeśli chodzi o drogę cywilną to jest ona w pełni otwarta, gdyby tylko pani profesor chciała chronić swoje dobra osobiste. Katalog roszczeń jest dość obszerny. Po pierwsze, można domagać się zaniechania dalszego wykorzystywania elementów osobowości pani profesor. Trzeba oczywiście ustalić sprawcę (sprawców). Po drugie, może żądać przeprosin we w wszystkich tych miejscach gdzie wizerunek pani profesor się pojawił. Chodzi o to by komunikat dotarł do możliwie zbliżonego kręgu odbiorców do których dotarła naruszycielska treść.

- A co z roszczeniami majątkowymi?

- Co do roszczeń majątkowych to widzę dwa: o zadośćuczynienie i o odszkodowanie. O ile z tym pierwszym nie powinno być problemu – chodzi o wyrównanie krzywdy wywołanej bezprawną komercjalizacją dóbr osobistych, to problematyczne mogłaby okazać się wyliczenie należnego odszkodowania. Gdyby profesor Łętowska zdecydowała się na jego dochodzenie musiałaby niejako wykazać wartość komercyjną jej persony – czyli kwotę jaką w normalnych warunkach zgodziłaby się przyjąć za wykorzystanie jej osoby, wizerunku do promocji określonych usług lub towarów. Przypuszczam, że pani profesor nie prowadziła dotąd takiej działalności. Trzeba by zatem posłużyć się jakimiś danymi porównawczymi – osoby o podobnym statusie i wydarzenia o podobnej skali.

Rozmawiał Marek Domagalski

Samorząd i administracja
Znamy wyniki egzaminu na urzędnika mianowanego. „Przełamaliśmy barierę niemożności"
Prawo w Polsce
Czy można zagrodzić jezioro? Wody Polskie wyjaśniają
Prawo dla Ciebie
Zamieszanie z hybrydowym manicure. Klienci zestresowani. Eksperci wyjaśniają
Spadki i darowizny
Kiedy dokładnie należy otworzyć testament i kto powinien to zrobić?
Sądy i trybunały
Uchwałą Sejmu w neo-KRS. Żurek rozważa reaktywowanie starej KRS
Reklama
Reklama