Reklama

Ostrej przeceny ciąg dalszy

Coraz gorsze dane makro wywierają niespotykany nacisk na ceny

Publikacja: 06.12.2008 03:19

Ostrej przeceny ciąg dalszy

Foto: Rzeczpospolita

Ropa jest już najtańsza od czterech lat. W tej sytuacji należy oczekiwać, że OPEC będzie się przymierzać do mocnego cięcia limitów.

Członkowie kartelu będą starali się podwyższyć ceny buńczucznymi wypowiedziami, a potem 18 grudnia w prezencie gwiazdkowym dla importerów drastycznie zetną produkcję. Dziś spekuluje się, że mogą to być nawet 2 mln baryłek dziennie mniej niż teraz. To powinno chociaż na jakiś czas podwyższyć ceny z dzisiejszych 40,82 dol. za baryłkę.

Wcześniej jednak zdaniem analityków ceny będą testowały wsparcie na poziomie 40 dol. za baryłkę. Świat najzwy-czajniej potrzebuje znacznie mniej ropy, a o wzroście popytu o milion baryłek dziennie, jak to prognozowano jeszcze w lipcu, wszyscy dawno zapomnieli. Ludzie tracą pracę, nie kupują samochodów, nie podróżują. Stąd i energii potrzeba znacznie mniej.

Fatalne informacje z amerykańskiego rynku pracy spowodowały natychmiastowy spadek cen metali przemysłowych. Miedź staniała już do poniżej 3 tys. dol za tonę (2991 dol.). I nie ma co liczyć, że którykolwiek z metali zacznie w najbliższym czasie drożeć.

Oprócz fatalnej sytuacji gospodarczej i coraz gorszych informacji z rynku zbliża się koniec roku i inwestorzy zaczynają zamykać swoje pozycje, a żywienie na giełdach pojawi się dopiero ok. 5 stycznia. Tyle że i wówczas nie będzie potrzeba więcej stali i platyny czy miedzi, bo ani motoryzacja, ani budownictwo nagle nie rozkwitną.

Reklama
Reklama

– Rynek pokazuje: popyt jest słaby. A w sytuacji, kiedy nikt nie mówi o cięciach, nie ma żadnej możliwości pohamowania spadku cen – tłumaczy analityk Citi David Thurtell. Na razie więc rosną zapasy, co może oznaczać tylko jedno – ceny pójdą dalej w dół.

Ropa jest już najtańsza od czterech lat. W tej sytuacji należy oczekiwać, że OPEC będzie się przymierzać do mocnego cięcia limitów.

Członkowie kartelu będą starali się podwyższyć ceny buńczucznymi wypowiedziami, a potem 18 grudnia w prezencie gwiazdkowym dla importerów drastycznie zetną produkcję. Dziś spekuluje się, że mogą to być nawet 2 mln baryłek dziennie mniej niż teraz. To powinno chociaż na jakiś czas podwyższyć ceny z dzisiejszych 40,82 dol. za baryłkę.

Reklama
Dane gospodarcze
Obniżka stóp już przesądzona? Kiepskie dane z amerykańskiego rynku pracy
Dane gospodarcze
Adam Glapiński: Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Dane gospodarcze
G20 to elitarny klub. Czy daje realne korzyści?
Dane gospodarcze
Polska jest już 20. gospodarką świata. Czy możemy awansować jeszcze wyżej?
Dane gospodarcze
Rada Polityki Pieniężnej znów obniżyła stopy procentowe. Bez niespodzianki
Reklama
Reklama