Analitycy banku uważają, że kraje wschodzące w regionie, które nie borykają się z poważnymi problemami fiskalnymi i nie mają zbyt wielkich potrzeb w zakresie finansowania zewnętrznego mogą pozwolić sobie na silniejsze i szybsze obniżki stóp. Dodatkowo państwa o umiarkowanie otwartych gospodarkach mogą lepiej znieść czasowe osłabienie swoich walut.

- Polska spełnia wszystkie te kryteria: jej potrzeby w zakresie finansowania zewnętrznego wydają się utrzymywać na rozsądnym poziomie, jej polityka fiskalna była dotychczas dobrze prowadzona, a gospodarka jest mniej otwarta na wymianę handlową niż większość pozostałych krajów regionu – czytamy w raporcie UBS.

W ocenie ekonomistów banku postawa RPP uległa szybkiej zmianie: z jastrzębiego nastawienia we wrześniu przez neutralne w październiku (do pierwszej obniżki stóp o 25 pkt bazowych, która nastąpiła w listopadzie). Rada uzasadniła zmianę swojego podejścia gwałtownym pogorszeniem perspektyw gospodarczych.

Dodatkowo skład Rady działa na korzyść jej gołębich członków - skoro za łagodzeniem polityki pieniężnej opowiada się trzech członków RPP i jej prezes, potrzebny jest tylko jeden dodatkowy głos, by zdecydować o obniżce stóp.