To najsłabszy odczyt z produkcji od 1994 r.
Wyrównana sezonowo produkcja spadła w listopadzie o 4,2 proc. rocznie. W relacji miesięcznej spadek wyniósł 13,1 proc.
- Bardzo słabe dane o produkcji przemysłowej, choć nie zaskakujące. Widać, że osłabienie rozprzestrzenia się równomiernie po całym sektorze przemysłowym, w tym również w przetwórstwie, co było mniej widoczne w poprzednim miesiącu. Trend będzie kontynuowany w następnych miesiącach, wskazują na to indeksy wyprzedzające, zarówno polskie, jak i zagraniczne, choć grudniowi może trochę pomogą 2 dni robocze więcej – mówi Rafał Benecki, starszy ekonomista ING Banku Śląskiego.
Dane są kombinacją dwóch czynników: sezonowego, w postaci mniejszej liczby dni roboczych, ale także i wyraźnie widocznego zastoju w popycie zewnętrznym oraz jego wpływu na produkcję - powiedziała Elisabeth Gruie, strateg walutowy BNP Paribas.
Dzisiejsze dane dotyczące produkcji przemysłowej będą bardzo silnym argumentem za obniżką stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP, choć jest wysoce prawdopodobne, że przeciwnicy szybkich obniżek będą podnosić kwestie gwałtownie słabnącego ostatnio złotego.