Zamówienia w niemieckim przemyśle były w styczniu o 38 proc. niższe niż rok wcześniej.
Analitycy spodziewali się spadku o 1-2,1 proc. względem grudnia, a wyniósł on aż -8 proc. Poprzednio spadek wynosił 6,9 proc., a odczyt w ujęciu rocznym – minus 25,1 proc.
Niemieckie firmy zamawiają mniej głównie przez spadające zainteresowanie ich towarami. Kłopoty naszego zachodniego sąsiada odbiją się negatywnie na polskiej gospodarce, bo jedna czwarta naszego eksportu trafia do Niemiec.
Dane dotyczące polskich eksporterów poznamy już w piątek, wtedy poznamy dane o bilansie płatniczym, które poda Narodowy Bank Polski. Ekonomiści spodziewają się załamania w naszym eksporcie.
- Niemcy, którzy nie mają zamówień w swoim przemyśle rezygnują z polskich kontrahentów. Z tego powodu oczekujemy 25-30 proc. spadku eksportu w styczniu br. porównując do poprzedniego roku - mówi Maja Goettig, główna ekonomistka BPH.