Dane GUS są nieco gorsze dane od przewidywanych przez ekonomistów. W tzw. konsensusie rynkowym spodziewali się oni wzrostu w ujęciu rocznym o 2,4 proc. i spadku 0,1 proc. wobec sierpnia.

Najwięksi optymiści liczyli nawet na wzrost sprzedaży o 4 proc. w ujęciu rocznym (1,1 proc. wzrostu miesiąc do miesiąca), natomiast pesymiści sądzili, że wzrost nie przekroczy 1 proc. (w ujęciu miesięcznym spadnie o 1,5 proc. miesiąc do miesiąca).

Zgodnie z ostatnimi danymi GUS w sierpniu sprzedaż detaliczna wzrosła o 1,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2013 roku, a w ujęciu miesiąc do miesiąca spadła o 1,1 proc.

- Dynamika nominalna sprzedaży detalicznej we wrześniu okazała się niższa od oczekiwań. Jednakże nastąpiło przyspieszenie tempa wzrostu sprzedaży w ujęciu realnym. I patrząc na te właśnie dane, podobnie jak w przypadku produkcji przemysłowej i produkcji budowlano-montażowej, wyniki sprzedaży detalicznej we wrześniu są lepsze od zanotowanych w sierpniu - zwraca uwagę Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.

- Wrześniowe odczyty pozwalają sądzić, że bardzo niskie wartości głównych wskaźników gospodarczych w sierpniu miały raczej charakter jednorazowy i że do końca br. sytuacja w gospodarce nie będzie się gwałtownie pogarszać - dodaje.