Mniejszy spadek PKB w III kwartale oznacza zaś, że nawet jeśli za sprawą nowych ograniczeń wprowadzonych przez rząd w reakcji na obecną falę Covid-19 w IV kwartale spadek PKB się pogłębi, w całym roku nadal można oczekiwać ok. 3-proc. zniżki.
Wrześniowe dane z przemysłu, podobnie jak poprzednie, pokazują wyraźnie, że odbicie aktywności w gospodarce w III kwartale w dużej mierze było efektem silnego popytu zagranicznego. Świadczy o tym to, że największe zwyżki produkcji były w branżach o dużym udziale eksportu w sprzedaży.
Ten czynnik może pomagać także w najbliższych miesiącach. „Nawet jeśli popyt krajowy ucierpi pod wpływem rosnącej liczby przypadków zachorowań i zakresu restrykcji w Polsce, to wzrost eksportu będzie łagodził spadek PKB w IV kwartale, zwłaszcza jeśli Niemcy – nasz główny partner handlowy – dalej będą radzić sobie nieźle z drugą falą epidemii" – zauważyli w komentarzu Marcin Luziński i Grzegorz Ogonek, ekonomiści z Santander Bank Polska.
– Wskaźniki koniunktury w światowym przemyśle pozostają solidne, co powinno wspierać aktywność eksportową polskich firm. W szczególności postępująca poprawa sytuacji w Chinach, przy braku nawrotu epidemii, powinna wspierać gospodarkę światową i polską zarówno poprzez efekt popytu, jak i podaży. Warto pamiętać, że zerwanie łańcuchów dostaw na początku roku z powodu pierwszej fali epidemii w Chinach było jednym ze źródeł regresu w globalnej gospodarce w pierwszych miesiącach roku. Nic nie wskazuje na to, by ta sytuacja miała się powtórzyć – przyznaje Łukasz Tarnawa, główny ekonomista Banku Ochrony Środowiska.
Bez czarnowidztwa
Druga fala Covid-19 w Polsce i w Europie jak dotąd nie pociągnęła za sobą fali rewizji prognoz dla polskiej gospodarki. Na ich obniżenie zdecydowali się na razie tylko ci ekonomiści, którzy wcześniej należeli do optymistów. Przykładowo, analitycy mBanku, którzy oczekiwali w 2021 r. wzrostu PKB Polski o 4,9 proc., obecnie spodziewają się jego zwyżki o 3,8 proc. Ekonomiści z Pekao obniżyli swoją prognozę z 5,2 do 4 proc.
Wyraźnie lepsza niż wiosną sytuacja w globalnej gospodarce to tylko jedna z przyczyn tego, że progności nie popadają w czarnowidztwo. Kolejną są niezłe wciąż nastroje konsumentów. „Opierając się na bieżących danych dotyczących płatności kartami, nie widzimy, aby aktywność konsumentów miała ulec tak gwałtownemu pogorszeniu jak wiosną, co wynikać może z bieżącej dobrej sytuacji na rynku pracy" – zauważyli w niedawnym raporcie ekonomiści z Pekao.