Kiedy Fed może powrócić do obniżek stóp procentowych?

Część analityków spodziewa się, że amerykański bank centralny nie zdecyduje się nawet przed końcem roku na wznowienie luzowania polityki pieniężnej.

Publikacja: 09.05.2025 05:24

Prezes Fedu Jerome Powell nie spieszy się z powrotem do obniżek stóp procentowych. Chce najpierw dow

Prezes Fedu Jerome Powell nie spieszy się z powrotem do obniżek stóp procentowych. Chce najpierw dowiedzieć się, jaki wpływ na gospodarkę będą miały wojny handlowe.

Foto: Yuki Iwamura

To, że Fed utrzymał w środę wieczorem główną stopę procentową w przedziale 4,25–4,5 proc., nie było chyba dla nikogo żadnym zaskoczeniem. Część inwestorów mogła jednak liczyć na sygnały, że Rezerwa Federalna wkrótce wróci do cięcia stóp. Te się jednak nie pojawiły.

Co więcej, Jerome Powell, prezes Fedu, odrzucił ideę „prewencyjnych” obniżek stóp, mających na celu złagodzenie oczekiwanego pogorszenia koniunktury gospodarczej. Ostrzegł też przed ryzykiem stagflacji oraz stwierdził, że niepewność związana ze skutkami wojen handlowych może opóźnić przyszłe obniżki stóp procentowych. Zmalała więc wiara inwestorów w to, że w nadchodzących miesiącach dojdzie do cięć stóp. O ile w środę wieczorem barometr CME Fed Watch wskazywał, że jest ponad 30 proc. szans na obniżkę na czerwcoym posiedzeniu Rezerwy Federalnej, to w czwartek te szanse były już oceniane tylko na 17 proc. W przypadku lipcowego posiedzenia Fedu wynoszą one 65 proc. Rynek jest jednak raczej pewny, że na jesieni stopy w USA będą niższe. Ryzyko tego, że po wrześniowym posiedzeniu Fedu będą one na obecnym poziomie, wynosi bowiem tylko 7 proc.

Czas czekania na kolejne dane

Na razie Powell może wskazywać, że dane gospodarcze nie uzasadniają konieczności obniżki stóp procentowych. Co prawda amerykański PKB skurczył się w I kwartale o 0,3 proc. (to dane annualizowane, czyli liczone kw./kw. w tempie rocznym), ale było to głównie skutkiem bardzo dużego wzrostu importu przed spodziewanymi podwyżkami ceł. Dane z rynku pracy dotychczas nie wskazywały na oznaki załamania koniunktury gospodarczej. Statystyki za kwiecień były wręcz zadziwiająco dobre. Mówiły one o wzroście zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w marcu o 177 tys. osób, podczas gdy oczekiwano zwyżki o 130 tys. Argumentem za luzowaniem polityki pieniężnej może być to, że inflacja konsumencka w USA niespodziewanie zeszła w marcu do 2,4 proc. z 2,8 proc. w lutym. Stała się więc najniższa od września 2024 r. Do eskalacji wojen handlowych doszło jednak dopiero w kwietniu i nie wiadomo, jak podwyżki ceł wpłyną na wzrost cen w nadchodzących miesiącach. Fed chce mieć więc trochę czasu, aż sytuacja się wyjaśni.

Czytaj więcej

Prezes NBP Adam Glapiński: Wątpliwa kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu

– Na razie Fed pozostaje w stanie oczekiwania, aż niepewność się rozwieje – twierdzi Ashish Shah, dyrektor operacyjny ds. inwestowania publicznego w Goldman Sachs Asset Management. – Ostatnie lepsze od oczekiwań dane dotyczące zatrudnienia wspierają postawę wstrzymania się z decyzjami, a kluczowa będzie sytuacja na rynku pracy, który musi wystarczająco osłabnąć, aby można było wznowić cykl łagodzenia polityki. Jakiekolwiek osłabienie rynku pracy może jednak zająć kilka miesięcy, zanim stanie się widoczne. Widzimy więc większe prawdopodobieństwo kolejnego wstrzymania się z działaniem przez Fed na czerwcowym posiedzeniu – dodaje.

– Nie sądzimy, aby ostatnie posiedzenie Fedu znacząco zmieniło kierunek dla dolara, który w naszej ocenie w krótkim terminie pozostaje podatny na dalsze spadki. Jednak tempo strat może teraz zwolnić, ponieważ Fed koncentruje się na inflacji. Oznacza to, że publikacje danych o inflacji konsumenckiej mogą w przyszłości wywoływać zmienność na rynkach, ponieważ Fed pozostaje silnie zależny od danych – wskazuje Kathleen Brooks, szefowa działu analiz XTB. Jej zdaniem Powell nie chciał wywołać żadnych wstrząsów na rynku i dążył do tego, by majowe posiedzenie Fedu było „nudne”, co mu się udało. – Fed ma obecnie nieograniczoną cierpliwość, więc wszyscy wracamy do obserwowania danych i oczekiwania na wyniki negocjacji w sprawie ceł – dodaje Brooks.

Mediana prognoz strategów, zebranych przez agencję Bloomberg, sugeruje, że na koniec 2025 r. głowna stopa procentowa Fedu będzie w przedziale 3,75–4,00 proc. To sugerowałoby dwie obniżki w tym roku. Najbardziej gołębie prognozy (m.in. analityków Wells Fargo) wskazują, że zejdzie ona do 3,00–3,25 proc. Najbardziej jastrzębie projekcje (m.in. ekspertów Bank of America i BNP Paribas) mówią jednak, że do końca roku stopy w USA pozostaną na dotychczasowym poziomie.

– Nadal oczekujemy, że przy cłach, które prawdopodobnie spowodują jedynie umiarkowane spowolnienie wzrostu PKB do około 1,5 proc., Fed pozostawi stopy procentowe bez zmian przez cały obecny rok. Podczas konferencji prasowej przewodniczący Jerome Powell podkreślił, że „nie sądzimy, byśmy musieli się spieszyć” z dostosowaniem stóp. Nawet jeśli mamy rację i 90-dniowe zawieszenie wyższych ceł wzajemnych będzie wielokrotnie przedłużane, a cła na Chiny zostaną zredukowane do poziomu bliższego 60 proc., to i tak podniesie to inflację bazową z powrotem w okolice 4 proc. Cła reprezentują jednorazową zmianę poziomu cen, więc istnieje argument za ignorowaniem tego wzrostu inflacji bazowej później w tym roku, zwłaszcza jeśli dojdzie do gwałtownego spadku cen energii. Jednak ryzyko wtórnych efektów podwyżek ceł sprawi, że Fed pozostanie w trybie oczekiwania, przynajmniej do czasu objęcia władzy nad Rezerwą Federalną przez nowego prezesa w przyszłym roku – prognozuje Paul Ashworth, główny amerykański ekonomista Capital Economics.

Spokojnie, to tylko retoryka

Decyzja Fedu o utrzymaniu stóp na dotychczasowym poziomie wywołała ostrą reakcję prezydenta USA Donalda Trumpa. We wpisie w sieci Truth Social nazwał Powella „głupcem, który nie ma pojęcia, co robi”. Stwierdził również, że ceny paliw, energii oraz żywności są niższe, oraz zasugerował, że powinno to prowadzić do obniżenia stóp procentowych. „Poza tym, bardzo go lubię!” – dodał jednak Trump.

Ostra retoryka prezydenta raczej jednak nie wpłynie na decyzje podejmowane przez Fed. Powell podczas środowej konferencji prasowej dał do zrozumienia, że Rezerwa Federalna będzie podejmowała decyzje wyłącznie pod wpływem danych ekonomicznych.

– Zawsze będziemy robić tę samą rzecz. Użyjemy naszych narzędzi, by wspierać maksymalne zatrudnienie oraz stabilność cenową z korzyścią dla Amerykanów. Zawsze będziemy brać pod uwagę jednynie dane ekonomiczne, prognozy, bilans ryzyka oraz podobne czynniki. Tylko tym będziemy się kierować – zapewnił Powell.

Miał on do czynienia z ostrą retoryką Trumpa już wcześniej – w latach 2018–2021. Wówczas Trump również krytykował politykę Fedu. W kwietniu pojawiły się obawy, że prezydent USA może doprowadzić do zwolnienia Powella ze stanowiska przed końcem jego kadencji (upływającej w lutym 2026 r.). Po Wielkanocy Trump zaprzeczył jednak, by miał taki zamiar. Sama zmiana prezesa Fedu raczej niewiele by mu dała (ostatnia decyzja o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie została podjęta jednomyślnie przez Komitet Otwartego Rynku), a mogłaby doprowadzić do ogromnych wstrząsów na rynkach. Wygląda na to, że Trump zrozumiał to ryzyko, ale ze względów politycznych nadal będzie krytykował to, że Fed nie obniża stóp procentowych. Powell jak na razie nie sprawia wrażenia, by przejmował się taką retoryką. Ciekawe będzie jednak to, kogo prezydent USA wyznaczy na nowego szefa Fedu, zaczynającego kadencję w przyszłym roku. I czy ów nowy prezes będzie odporny na naciski z Białego Domu.

To, że Fed utrzymał w środę wieczorem główną stopę procentową w przedziale 4,25–4,5 proc., nie było chyba dla nikogo żadnym zaskoczeniem. Część inwestorów mogła jednak liczyć na sygnały, że Rezerwa Federalna wkrótce wróci do cięcia stóp. Te się jednak nie pojawiły.

Co więcej, Jerome Powell, prezes Fedu, odrzucił ideę „prewencyjnych” obniżek stóp, mających na celu złagodzenie oczekiwanego pogorszenia koniunktury gospodarczej. Ostrzegł też przed ryzykiem stagflacji oraz stwierdził, że niepewność związana ze skutkami wojen handlowych może opóźnić przyszłe obniżki stóp procentowych. Zmalała więc wiara inwestorów w to, że w nadchodzących miesiącach dojdzie do cięć stóp. O ile w środę wieczorem barometr CME Fed Watch wskazywał, że jest ponad 30 proc. szans na obniżkę na czerwcoym posiedzeniu Rezerwy Federalnej, to w czwartek te szanse były już oceniane tylko na 17 proc. W przypadku lipcowego posiedzenia Fedu wynoszą one 65 proc. Rynek jest jednak raczej pewny, że na jesieni stopy w USA będą niższe. Ryzyko tego, że po wrześniowym posiedzeniu Fedu będą one na obecnym poziomie, wynosi bowiem tylko 7 proc.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Prezes NBP Adam Glapiński: Wątpliwa kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu
Dane gospodarcze
Pośpieszne zakupy w USA w marcu. Powstał rekordowy deficyt bilansu handlowego
Dane gospodarcze
Zamówienia w niemieckich fabrykach wzrosły w marcu bardziej niż przewidywano
Dane gospodarcze
Rusza posiedzenie RPP. Brak obniżki stóp procentowych będzie sensacją
Dane gospodarcze
Polska kurczy się coraz szybciej. Jak wyjść z kryzysu demograficznego?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem