Pod koniec lipca w sektorze przedsiębiorstw pracowało 6488,8 tys. osób (a dokładniej osób w przeliczeniu na pełne etaty), o 4,3 tys. więcej niż miesiąc wcześniej. To najlepsze dane od kilku miesięcy. Wciąż jednak jest to mniej niż rok temu – o 0,4 proc. Takie dane podał Główny Urząd Statystyczny. Tak też przewidywali ekonomiści. W porównaniu z końcem zeszłego roku w sektorze przedsiębiorstw ubyło 6,5 tys. pracowników.
Czytaj więcej
Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstwa nieznacznie wzrosło. Płace rosną szybciej niż inflacja. Przeciętnie Polak zarabia 8278,63 zł brutto.
To, że o tyle więcej osób pracowało w lipcu niż w czerwcu, nie oznacza, że firmy tylko zatrudniały. Więcej jest pracowników w handlu i firmach zajmujących się naprawą samochodów (o 3,9 tys.), obsłudze nieruchomości (o 1,4 tys.) oraz zajmujących się działalnością profesjonalną, techniczną i naukową (o 0,6 tys.) czy kulturalną (o 0,1 tys.). Za to o 3 tys. osób mniej pracuje w przetwórstwie przemysłowym i w transporcie i gospodarce magazynowej (spadek o 2,8 tys.). Zmniejszono także liczbę pracowników w firmach zajmujących się administrowaniem (np. ochroniarskich) – o 500 osób.
Znów rośnie płaca minimalna
Przeciętne zarobki w sektorze wynoszą 8278,63 zł brutto. Płace są o 10,6 proc. nominalnie wyższe niż rok wcześniej i o 1,6 proc. niż w czerwcu. Ekonomiści przypuszczali, że nominalnie wzrosną nieznacznie wyżej. Realny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw (po uwzględnieniu wskaźnika CPI) wzrósł w lipcu w skali roku o 5,7 proc. wobec wzrostu o 7,8 proc. w czerwcu.
Miesięczna zmiana oznacza wzrost brutto przeciętnie o niespełna 134 zł. Warto pamiętać, że w lipcu po raz drugi w tym roku wzrosła płaca minimalna o 58 zł brutto i to spowodowało miesięczny skok płac w wielu firmach i instytucjach. Przeciętnie po lipcu płaca była o niespełna 246 zł wyższa niż w grudniu 2023 r.