– Dzisiaj usłyszeliśmy rano nową informację, która zmienia obraz przyszłego roku. Prezes Borys powiedział, że prawdopodobnie nie będzie tarczy antyinflacyjnej w przyszłym roku. To oznacza, że inflacja jednorazowo nam podskoczy o 3-4 pkt. proc. Czyli z 20 proc., które miały być w lutym, robi się 24 proc. – zaznaczył Kotecki.
Członek RPP odniósł się tym samym do słów prezesa PFR Paweł Borys, który w środę rano przyznał w TVN24, że polska gospodarka zmaga się z „poważnymi turbulencjami” i ze względu na trudną sytuacją fiskalną „być może rząd będzie zmuszony do tego, by nie przedłużać tarczy antyinflacyjnej”.
Czytaj więcej
17,9 proc. – tak wysokiej inflacji nie doświadczyliśmy od połowy lat 90. Ale ekonomiści nie mają...
Ludwik Kotecki podkreślił jednocześnie, że nie wierzy w to, byśmy do końca 2023 roku doczekali się jednocyfrowej inflacji – według niego to „myślenie życzeniowe”.
– Jednocyfrowa inflacja na koniec przyszłego roku (...) to jest bardzo duży moim zdaniem optymizm i to by oznaczało „mistrzostwo świata” w obniżaniu tempa wzrostu cen – stwierdził członek RPP.