W ocenie ekonomistów z londyńskiej instytucji, PKB Polski – podstawowa miara aktywności w gospodarce – zwiększy się w br. o 4,9 proc., a w 2022 r. o 4,8 proc. W czerwcu EBOR spodziewał się wyników na poziomie – odpowiednio – 5 i 4,8 proc.
To kosmetyczna rewizja oczekiwań. Prognozy EBOR dla wielu innych gospodarek Europy Środkowo-Wschodniej zmieniły się bardziej. W większości jednak zostały podniesione, najbardziej zaś w przypadku Węgier. Aktywność w tamtejszej gospodarce ma się w tym roku zwiększyć o 7,7 proc., zamiast o 5,5 proc., a w 2022 r. o 4,8 proc. (to prognoza bez zmian). PKB całej Europy Środkowo-Wschodniej (nie licząc Rumunii i Bułgarii, które londyńska instytucja zalicza do innego regionu) zwiększy się według EBOR w 2021 r. o 5,2 proc. zamiast o 4,8 proc., a w 2022 r. o 4,7 proc. zamiast o 4,6 proc.
Czytaj więcej
Polska Grupa Energetyczna, Enea, Tauron i Energa przesłały do URE wnioski taryfowe. Prezes URE rozpoczął więc postępowania taryfowe, które zakończą się podwyżkami cen energii elektrycznej na 2022 r.
Oprócz Polski, gorsze niż latem perspektywy mają obecnie Czechy i Słowacja. Rewizja prognoz EBOR dla tych gospodarek jest przy tym zdecydowanie większa i odzwierciedla kłopoty przemysłu motoryzacyjnego, który odgrywa u naszych południowych sąsiadów dużą rolę. Ekonomiści z londyńskiego banku spodziewają się obecnie, że PKB Czech zwiększy się w tym roku o 3,4 proc., a nie o 4 proc., jak oceniali latem. Za to w 2022 r. PKB ma wzrosnąć o 4,6 proc., zamiast o 3,8 proc. Na Słowacji PKB ma w tym roku wzrosnąć o 4 proc., zamiast o 4,5 proc., a w 2022 r. o 5 proc. (prognoza bez zmian).
Co do zasady, na szybsze odbicie PKB w tym i w 2022 r. liczyć mogą te kraje, gdzie recesja z 2020 r. była głęboka. W Polsce akurat była płytka: PKB spadł o zaledwie 2,5 proc., podczas gdy w Czechach o blisko 6 proc., a na Węgrzech o 5 proc. Oceniając cały okres 2020-2022, regionalnym prymusem będzie w ocenie EBOR Estonia. Aktywność w tamtejszej gospodarce w tym roku ma się zwiększyć aż o 9 proc., choć w 2020 r. zmalała o zaledwie 3 proc. W rezultacie PKB na mieszkańca już w I kw. tego roku wrócił tam do poziomu sprzed pandemii. Spośród „nowych członków UE” takim wynikiem może się pochwalić jeszcze tylko Rumunia. W Polsce i na Węgrzech powrót PKB per capita do poziomu z IV kwartału 2019 r. nastąpił w II kwartale br., ale w Czechach i na Słowacji oczekiwany jest dopiero w 2022 r.
Czytaj więcej
Nie można twierdzić, tak jak to czyni rząd, że inflacja sama się pokona. Ale też nie wolno podsycać już i tak nadmiernych oczekiwań inflacyjnych i dolewać oliwy do ognia, gdy ten płonie coraz bardziej parzącym promieniem.
W opublikowanym w czwartek raporcie EBOR dostrzega jednak ryzyko, że ożywienie gospodarcze w Polsce będzie słabsze. Jednym z problemów jest opóźniająca się wypłata pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy, co może ograniczyć inwestycje publiczne. Ponadto stosunkowo niski odsetek populacji szczepionej przeciw Covid-19 (53 proc. w połowie października) każe liczyć się z tym, że rząd będzie musiał znów wprowadzać antyepidemiczne restrykcje.