Płaca w firmach zatrudniających ponad dziewięciu pracowników wzrosła we wrześniu przeciętnie o 7 zł i wynosiła 3171,65 zł brutto. Takie dane podał GUS. Nadal wysoka jest różnica pomiędzy zarobkami liczonymi rok do roku. We wrześniu przeciętne wynagrodzenie było o prawie 313 zł (10,9 proc.) wyższe niż przed rokiem i o ponad 560 zł większe niż we wrześniu 2006 r.
– Presja płacowa w gospodarce nie ustępuje – uważa Hanna Wasilewska-Trenkner, członek Rady Polityki Pieniężnej. Jej zdaniem trzeba dalej obserwować sytuację w gospodarce.
– Nie akcentowałbym nadmiernie danych o wynagrodzeniach, bo procesy na rynku pracy cechują się kilkumiesięczną inercją – zauważa Andrzej Wojtyna, inny członek Rady. – Oczywiście taka sytuacja utrudnia działania RPP, może nawet prowadzić do scenariusza łagodnej stagflacji. Dla mnie jednak istotniejsze jest, jak będą się kształtować w najbliższych miesiącach oczekiwania inflacyjne.
A inflacja we wrześniu spadła, lecz nadal wynosi 4,5 proc. Prawdopodobnie więc, jak przewidują analitycy, stopy przez najbliższe miesiące pozostaną na tym samym poziomie.
Ekonomiści zwracają uwagę na to, że nie tylko wyhamowuje miesięczna dynamika wzrostu płac, ale właściwie od kilku miesięcy nie zmienia się zatrudnienie w analizowanych przedsiębiorstwach. Od maja oscyluje w granicach 5,4 mln osób i jest o ponad 4 proc. wyższe niż przed rokiem. – Rynek pracy nasycił się – uważa Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Lewiatana. Z jednej strony jest to zapewne efekt inwestycji technologicznych. Z drugiej wynika z faktu, że firmy, obawiając się zmniejszenia zamówień, nie szukają nowych pracowników.