Reklama

Ekonomiści czarno widzą

W IV kwartale wzrost PKB sięgnie 3,8 proc. – wynika z ankiety „Rz”. Jeśli te prognozy się sprawdzą, całoroczny wzrost nie przekroczy 5 proc., na co liczyło MF

Aktualizacja: 08.12.2008 15:35 Publikacja: 08.12.2008 06:16

Ekonomiści czarno widzą

Foto: AFP

O przewidywania dotyczące końcówki tego roku “Rzeczpospolita” zapytała dziesięć instytucji i banków. Prognozy wahają się między 2,9 a 4,3 proc. Jeżeli potwierdzi się średnia z tych przewidywań – 3,8 proc., Polsce nie uda się osiągnąć zakładanej przez resort finansów całorocznej dynamiki rozwoju gospodarki na poziomie 5,1 – 5,5 proc. Przypomnijmy, że w III kwartale rozwijała się ona w tempie 4,8 proc. PKB.

Rynek jest bardziej pesymistyczny niż resort finansów. Jednak wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska w ubiegłym tygodniu także traciła optymizm. We wtorek utrzymywała, że wzrost w ostatnich trzech miesiącach roku przekroczy 4 proc., a dwa dni później przyznała, że może się to nie udać.

Nastroje popsuły dane o produkcji przemysłowej. W październiku wzrosła ona o zaledwie 0,2 proc. Resort finansów spodziewa się, że w listopadzie wynik będzie już ujemny – ministerstwo mówi o spadku o 2,6 proc. – Moim zdaniem czekają nas dwa miesiące ujemnej rocznej dynamiki produkcji: listopad i grudzień – mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – A ona ma dużą wagę w PKB. Poza tym spowalniają wyraźnie inwestycje oraz konsumpcja.

Ekonomista dodaje, że niewiadomą są zapasy. W III kwartale wzrosły one o 2 proc., co oznacza, że mimo słabego popytu producenci nie stopowali maszyn i produkowali do magazynów.

Ujemnego wyniku nawet w inwestycjach spodziewa się Ryszard Petru z SGH. W jego ocenie także eksport netto będzie bliski zeru. Ekonomista pozytywnie ocenia natomiast poziom konsumpcji. – Myślę, że możemy liczyć na 5-proc. dynamikę, a wyraźne osłabienie zaobserwujemy dopiero na początku 2009 r. Potwierdza to Marcin Mrowiec z Pekao SA, który przypomina o niskiej bazie – pod koniec 2007 r. dynamika konsumpcji spadła do 3,8 proc., stąd należy liczyć na dobry wynik w tym roku.

Reklama
Reklama

Podobnie sytuację ocenia ekonomista PKO BP Łukasz Tarnawa. Jego zdaniem w końcówce roku nie ma co liczyć na poprawę wykorzystania środków z UE, nie przyspieszą też inwestycje infrastrukturalne. – Szczególnie słaba będzie pierwsza połowa 2009 roku, kiedy będziemy się musieli liczyć z ujemnymi danymi dotyczącymi inwestycji podmiotów prywatnych – wyjaśnia ekonomista. – Nie wiadomo, na ile wynik poprawią inwestycje infrastrukturalne i publiczne. Myślę jednak, że PKB w pierwszym kwartale nie wzrośnie bardziej niż 2 proc. Lepsza będzie dopiero końcówka roku i to ona poprawi wynik za całe 12 miesięcy.

Piotr Kalisz z banku Citi Handlowy wyjaśnia, że gorsze wyniki za czwarty kwartał roku mogą spowodować dalsze korekty wzrostu na 2009 rok. A to oznacza nowelizację budżetu. – Myślę, że przez pierwszy kwartał obowiązywać będzie przyjęta przez Sejm wersja ustawy – mówi Kalisz. – Potem rząd może szukać ratunku w podnoszeniu akcyzy na paliwa, co wytłumaczy spadającą ceną tego surowca, i na tytoń, a jeśli to nie przyniesie rezultatu – znowelizuje budżet na jesieni.

W tej sytuacji także dalsze cięcia stóp wydają się przesądzone. – RPP weźmie pod uwagę nie tylko to, co się będzie działo u nas, ale też przeanalizuje decyzje innych banków i sytuację na świecie – mówi Jarosław Janecki z Societe Generale. – Dodatkowo, oceniając reakcję rynków na obniżki, część członków RPP może nawet optować za dużymi cięciami.Janecki nie wyklucza, że pod koniec 2009 r. ich poziom może spaść poniżej 4 proc.

[ramka]Jeszcze pod koniec września średnia prognoz ekonomistów pytanych przez „Rzeczpospolitą” o wzrost w IV kwartale wynosiła 4,6 proc. [/ramka]

Masz pytanie wyślij e-mail do autorki:

[mail=e.glapiak@rp.pl]e.glapiak@rp.pl[/mail]

O przewidywania dotyczące końcówki tego roku “Rzeczpospolita” zapytała dziesięć instytucji i banków. Prognozy wahają się między 2,9 a 4,3 proc. Jeżeli potwierdzi się średnia z tych przewidywań – 3,8 proc., Polsce nie uda się osiągnąć zakładanej przez resort finansów całorocznej dynamiki rozwoju gospodarki na poziomie 5,1 – 5,5 proc. Przypomnijmy, że w III kwartale rozwijała się ona w tempie 4,8 proc. PKB.

Rynek jest bardziej pesymistyczny niż resort finansów. Jednak wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska w ubiegłym tygodniu także traciła optymizm. We wtorek utrzymywała, że wzrost w ostatnich trzech miesiącach roku przekroczy 4 proc., a dwa dni później przyznała, że może się to nie udać.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Dane gospodarcze
Obniżka stóp już przesądzona? Kiepskie dane z amerykańskiego rynku pracy
Dane gospodarcze
Adam Glapiński: Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Dane gospodarcze
G20 to elitarny klub. Czy daje realne korzyści?
Dane gospodarcze
Polska jest już 20. gospodarką świata. Czy możemy awansować jeszcze wyżej?
Dane gospodarcze
Rada Polityki Pieniężnej znów obniżyła stopy procentowe. Bez niespodzianki
Reklama
Reklama